Play-off o II ligę w Elblągu: Dzień pierwszy (+foto)
fot. Bartłomiej Ryś
Rozpoczął się turniej barażowy o drugą ligę w Elblągu. W hali sportowej Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego przy ulicy Kościuszki zebrały się cztery zespoły, aby zawalczyć o dwa miejsca premiowane awansem, a wśród nich gospodarze: MKS Truso theConstruct. W meczu otwarcia elblążanie nie wybiegli na boisko, a zrobili to koszykarze UKS Calipers Kielce oraz DAAS Basket Hills Bielsko-Biała. W meczu otwarcia lepsi - co najmniej o klasę - okazali się zawodnicy z kielecczyzny, którzy pewnie zwyciężyli 92 do 68 i dzięki temu są pierwszymi liderami tabeli w zawodach. Truso z kolei ze sporymi kłopotami, ale w końcu również zainaugurowali play-off-y wygraną nad Trójką z Żyrardowa, uzyskując wynik 70:57 i już w sobotę dwa triumfujące w pierwszych spotkaniach zespoły zmierzą się - być może w meczu o 1 miejsce - ze sobą.
Oba pojedynki pokazały i potwierdziły jedno: nikt nie przyjechał do Elbląga, aby być dostarczycielem punktów dla innych. Dzisiejsi zdobywcy punktów mają pełne prawo cieszyć się z osiągniętych rezultatów, ale ich mecze długo zwiastowały zupełnie inny przebieg. Tyczy się to teamu Calipers, jak i elbląskiego Truso. Kielczanie mieli pewne trudności z dostosowaniem się do warunków panujących w hali sportowej przy Kościuszki. Zdecydowanie lepiej udało się wejść w mecz przeciwnikom z Bielsko-Białej, którzy jednak mało oszczędnie szafowali siłami i w miarę jak rozpoczynały się kolejne kwarty, coraz wyraźniej było widać doświadczenie i ogranie kielczan. Najpierw koszykarze Calipers dali się "wyszumieć" rywalom, a gdy ci odkryli wszystkie swoje karty, zaczęli bezlitośnie korzystać ze zdobytej wiedzy. W dwóch ostatnich częściach ich dominacja była aż nadto widoczna, co potwierdzają wysokie wygrane: 30 do 16 (III) i 24 do 15 (IV).
Rywalizacja dwóch poprzednich drużyn to była dopiero przystawka do tego, co oglądaliśmy później. Do emocjonalnej studni wrzucili wszystkich spektatorów piątkowych zawodów zawodnicy gospodarzy. Trzeba przyznać, że presja, jaka ciążyła na naszych koszykarzach była ogromna. Świadomość bliskości celu, który sobie założyli oraz obecność sporej publiki mogła dołożyć ciężaru na plecy graczy Truso. Dodatkowo bardzo niewygodny przeciwnik z województwa mazowieckiego. I rzeczywiście pierwsze fragmenty wskazywały, że nadmiar wszystkiego nieco przygniótł "dekonstruktorów". Nie pomógł również dłuższy rozbrat z meczami o stawkę. Same treningi i jedna potyczka sparingowa to zbyt mało, żeby utrzymać się na obranym kursie, a ten przecież - jak pamiętamy - to same zwycięstwa: 15 z rzędu w ligowych starciach.
Przez pierwsze minuty drużyny starały się grać cierpliwie, rozkładając akcenty na poszczególne sekundy kolejnych akcji. Elblążanom nieco brakowało jednak ostatniego akcentu, czyli wykończenia akcji. Trochę powtarzała się sytuacja z meczu kontrolnego z Trójeczką. Mimo wszystko Truso ma swoim składzie indywidualności, które w miarę potrzeb, potrafią wziąć odpowiedzialność i pokierować poczynaniami drużyny. Takimi koszykarzami byli w piątkowy wieczór: Piotr Prokurat oraz Jacek Chojnacki. Tylko ta dwójka rzuciła przeszło 45% wszystkich punktów. Pomimo różnych problemów z obu stron, w przekroju dwóch pierwszych kwart wynik tańczył dookoła remisu, z lekką przewagą graczy z Żyrardowa, którzy po 20 minutach prowadzili 36 do 31.
Mimo 5-punktowej straty, w dalszym ciągu wszystko leżało w rękach (czy też palcach) elblążan, którzy - owszem - popełniali niewidziane wcześniej w ich grze błędy, ale stać ich było na odwrócenie losów pierwszego starcia. O swojej klasie i umiejętnościach przypomnieli wszystkim w trzeciej kwarcie, w której zaliczyli kapitalną serię kilkunastu punktów bez odpowiedzi ze strony przeciwników. Nie do powstrzymania był playmaker zespołu Jacek Chojnacki - rzucał za 3, asystował, regulował tempo kolejnych akcji, zmieniał pozycje, wchodził w strefę podkoszową: zawsze wybierał z bogatego menu swoich zagrań to, czego drużyna na ten moment potrzebowała. Dzięki temu, ale także zdecydowanie lepszej postawie każdego ogniwa w zespole, już po 30 minutach "dekonstruktorzy" prowadzili 68 do 42.
Pozostawało dowieźć szczęśliwie rezultat do końca. Trójka starała się przedsięwziąć jeszcze jakieś kroki, które szybko zniwelowałyby sporą przewagę gospodarzy, ale niecelne "trójki" oraz brak konkretnego pomysłu na to, jak tego dokonać, spowodowały, że koszykarze trenera Majewskiego mogli skupić się na kontrolowaniu przychodów punktowych rywali i trzymać bezpieczne prowadzenie. Nawet porażka 12:15 w ostatniej części nie mogła już niczego zmienić i Truso theConstruct zgarnął pierwsze punkty w turnieju i mocno przybliżył się do wyjścia z grupy.
UKS Calipers Kielce - DAAS Basket Hills Bielsko-Biała 92:68 [16:20; 22:17; 30:16; 24:15]
MKS Truso theConstruct Elbląg - UKS Trójka Żyrardów 70:57 [17:15; 14:21; 27:6; 12:15]
Truso: Matkiewicz 5, Słowiński 3, Jędrzejewicz, Jakubów, Żebrowski 5, Prokurat 17, Budziński 10, Pawlak 4, Gałecki, Rychlicki 7, Chojnacki 15, Pożarycki 4.
Trener: Arkadiusz Majewski.
Teraz przed zawodnikami Truso najcięższe zadanie: pokonać UKS Calipers Kielce, którzy - sądząc po pierwszym meczu - celują w Elblągu w zwycięstwo w całych zawodach. Początek drugiego dnia zmagań od godziny 16:00. Najpierw na parkiet wyjdą zespoły pokonanych w pierwszych spotkaniach, a następnie - o 18:30 - dojdzie do wspomnianego pojedynku Truso - Calipers. Zapraszamy wszystkich do hali MOS!
Zapraszamy do fotorelacji z turnieju.
Powiązane artykuły
LIVE VIDEO: Turniej barażowy o awans do II ligi! (zapisy live)
16.04.2016 komentarzy 7
Koszykarze MKS Truso theConstruct Elbląg rozpoczynają kolejną rundę batalii o awans do drugiej ligi. Po olśniewającej serii 15 wygranych z rzędu w lidze...