PO zachęca do pójścia na wybory i krytykuje kampanię Andrzeja Dudy
fot. Paweł Makowski
Na dzisiejszej konferencji, zorganizowanej przez polityków PO w Elblągu, wskazywano, że głosowanie w wyborach to nie tylko nasze prawo, ale i obowiązek. Nie brakowało refleksji w związku z pierwszą turą wyborów, wskazywano mocne strony programu kandydata Platformy i słabe strony tego, proponowanego przez kandydata PiS. Jaki wynik drugiej tury prognozują politycy PO? Oczywiście wygraną Bronisława Komorowskiego.
Spotkanie, którego tematem były rozważania nad wolnością i demokracją było w istocie skupione wokół kampanii wyborczej i zbliżającej się drugiej tury. Posłanka Elżbieta Gelert mówiła
Gdyby nie demokracja, nie byłoby możliwości swobodnego spotykania się tak, jak to dziś czynimy, nie mogłoby być mowy o wolnych wyborach. (...) Można nawet snuć domysły co do czyjejś działalności, ale to jest też wpisane w wolność, gwarantowaną nam przez tę demokrację. Po to dano nam wolność, byśmy mogli nią w sposób mądry rozporządzać.
Potem zaś dodała:
Możliwość pójścia do wyborów to jest właśnie ta wolność demokratyczna. Nie mówię, że ten czy inny wybór będzie lepszy. Ważne jest natomiast, by skorzystać z możliwości, danej nam przez demokrację, podjęcia wyboru pozostającego w zgodzie z naszym sumieniem. (...) Pozostawanie w domu i tak niczego nie da. (...) Poczujmy się odpowiedzialni za kraj.
Poseł Piotr Cieśliński również mówił o wyborach, ale już nie tak neutralnie. Wyraźnie dawał do zrozumienia kto powinien wygrać w wyborach i próbował wywrzeć odpowiednie wrażenie. Przekonywał:
Przed nami druga tura wyborów i decyzja o tym, co przez najbliższe 5 lat wydarzy się w naszym kraju. Dokonamy wyboru między kandydatem, tak naprawdę, plastikowym, który nie ma własnego zdania i za którym stoją ukryci jak nigdy pan Kaczyński i pan Macierewicz, czy może postawimy na kandydata, który swoim doświadczeniem, swoimi predyspozycjami udowodnił, iż jego prezydentura to stabilność, bezpieczeństwo, zgoda, przewidywalność.
Polityk zestawił koszty, wynikające z obietnic wyborczych kandydatów, ubiegających się o prezydenturę w drugiej turze. Powtórzył za pewnym portalem internetowym, że obietnice Andrzeja Dudy kosztować będą prawie 300 mld zł, podczas gdy spełnienie obietnic Bronisława Komorowskiego kosztować będzie dziesięcokrotnie mniej. Na koniec zachęcał do wzięcia udziału w wyborach w dość [nie]typowy sposób::
Zachęcam do oddania głosu na kandydata, który jest wiarygodny, gwarantuje nam stabilność, ale przed którym nie musimy się obawiać, że będziemy zamykani za wolność słowa, za wolność poglądów, za stosowanie metody in vitro.
Zacytował również wpis na Twitterze, zamieszczony przez współpracownika Andrzeja Dudy, europosła Janusza Wojciechowskiego:
Według standardów Unii Europejskiej dla kur zalecany jest wolny spacer, a nie klatka. Odwrotnie dla Prezydenta Komorowskiego (...) Jeśli więc pan Duda, wespół z panem Wojciechowskim chcą zamykać prezydenta, to co czeka zwykłych obywateli?
- mówił poseł Platformy Obywatelskiej.
Podczas konferencji zwrócono uwagę, że wyborcy, głosujący w pierwszej turze na Pawła Kukiza, w drugiej turze mogą nie pójść na wybory, a jeśli pójdą, ich głosy rozłożą się na obecnych kandydatów. Politycy PO będą również dążyć do zaktywizowania tej części elblążan, która nie uczestniczyła w minionej turze. Porównując wybory do zakupu używanego samochodu Jerzy Wcisła zachęca do przyjrzenia się kandydatom i ich programom, by podjąć świadomą, przemyślaną decyzję i nie działać pod wpływem impulsu.
Czy elblążanie wezmą sonbie te rady do serca? Jak potraktują prowokację posła Piotra Cieślińskiego? Czy przyznają mu rację i opowiedzą się za kandydatem Platformy? A może uznają, że przesadził i to kandydat PiS zyska kilka (tysięcy) nowych głosów w Elblągu? Okaże się już wkrótce.