Pobił lekarza i ratowników bo… udzielali mu pomocy
36-letni Mariusz P. najpierw rozbił szybę w ladzie chłodniczej w sklepie spożywczym chwile później zaatakował lekarza i ratowników medycznych, którzy opatrywali jego skaleczoną rękę. W konsekwencji mężczyzna nie zrobił zakupów ani też nie trafił do szpitala. Noc spędził w policyjnym areszcie.
36-latek w chwili zatrzymania miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Około godziny 13.30 w sklepie znajdującym się w Kamienniku Wielkim wybił szybę w chłodniczej ladzie. Wcześniej doszło tam do awantury w której uczestniczył Mariusz P. Co było powodem agresywnego zachowania się 36-latka nie wiadomo. Chwilę później widząc obrażenia jakie miał na ręce stwierdził, że pojedzie do szpitala. Wezwano jednak do niego karetkę pogotowia. Mężczyzna znów stał się agresywny. Najpierw zaczął wykręcać ręce lekarzowi, później uderzył go drzwiami samochodu a na koniec kopnął w brzuch ratownika medycznego. Agresora uspokoili wezwani na miejsce policjanci. 36-latek trafił do aresztu, gdzie spędził noc i wytrzeźwiał. Dziś usłyszy kilka zarzutów. Wśród nich będzie uszkodzenie lady o wartości 1000 złotych a także naruszenie nietykalności cielesnej ratownika i lekarza. Mężczyźnie może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu