Poczta Polska zamierza reaktywować, dzieki współpracy z samorządami, kilkadziesiąt placówek pocztowych w niewielkich miejscowościach, które niegdyś zostały zlikwidowane. Taką ideę przedstawił na początku grudnia minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Zapowiedział także, że okienka pocztowe będą uruchamiane na dworcach kolejowych, gdzie zajmą się m.in. sprzedażą biletów kolejowych. Rzecznik prasowy Poczty Polskiej nie odpowiedział wprost na pytanie elblag.net, czy w województwie warmińsko-mazurskim przewiduje się raktywację zamkniętych kiedyś placówek pocztowych.

W ubiegłym tygodniu otworzyliśmy pierwszą placówkę w gminie Gózd (koło Radomia - przyp. elblag.net), a kilka kolejnych jest już w realizacji. Program będzie rozwijany we współpracy z władzami lokalnymi, przy uwzględnieniu potrzeb społecznych oraz kryteriów biznesowych – powiedział rzecznik prasowy Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski.

Poczta Polska chce być bliżej klientów, dlatego dziś w placówkach pocztowych jest dostępny bezprzewodowy internet, prasa i książki – co jest bardzo ważne, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach. Dodam, że dzięki dostępie do internetu eliminujemy wykluczenie  cyfrowe wielu obywateli i tym samym chcemy uczestniczyć w Programie Polska Cyfrowa e- państwo, prowadzonym przez Ministerstwo Cyfryzacji – dodał rzecznik.

Przypomnijmy, że niewiele ponad 5 miesięcy temu z rynku doręczania przesyłek listowych wycofał się prywatny operator pocztowy InPost. Między innymi brak konkurencji wpłynął na to, że zarządzający Pocztą Polską pomyśleli o podwyżkach cen. Do Urzędu Komunikacji Elektronicznej wpłynął wniosek o zatwierdzenie nowego cennika usług pocztowych. Koszt wysłania zwykłego listu czy kartki pocztowej ma wzrosnąć z 2 zł do 2,40 zł. Poczta Polska planowaną podwyżkę argumentuje faktem, że w ciągu ostatnich 10 lat ceny usług pocztowych spadły o 10 procent, natomiast koszty pracy wzrosły. Nie zmienia to faktu, że coraz trudniej utrzymać pracowników. W wielu miejscach Polski Poczta Polska ma trudności ze znalezieniem ludzi chętnych do pracy, przy czym ten problem dotyczy w szczególności dużych miast.