Tak przynajmniej twierdzi elbląska policja oraz Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Problem stwarza nie tylko zabezpieczenie samego terenu imprezy, ale i pobliskiej rzeki Elbląg. Alkohol, poczucie „imprezowego rytmu” oraz bliska odległość wody może nie być dobrym połączeniem. Jak temu przeciwdziałać?

Jak informuje elbląska policja, w tym roku w noc sylwestrową będzie pracowało aż około 50 funkcjonariuszy z różnych pionów. Będzie to m.in. 4 policjantów z ruchu drogowego, 16 z oddziału prewencji z Olsztyna, 8 dzielnicowych i 4 z pionu kryminalnego. Dodatkowych 6 będzie przydzielonych wyłącznie do zabezpieczenia terenu imprezy miejskiego sylwestra, pozostałych 18 będzie zabezpieczać miasto. Policjanci przewidują również współpracę z Żandarmerią Wojskową oraz Strażą Miejską.

Przy telefonach będzie czekało na zgłoszenia 4 funkcjonariuszy, jednak jak przyznaje elbląska komenda – to codzienność.

To nie wszystko. Mieszkańcy będą mogli również zgłosić wszelkie uchybienia nie tylko pod numerami alarmowymi (112, 999, 998, 997) ale również pod numerem 55 239 30 40 – połączą się tym samym z Miejskim Zarządzaniem Kryzysowym. Jak zapewnia Urząd Miejski – tam również całą noc będą pracował zespół pracowników specjalnie oddelegowanych do tego zadania.

Radny Michał Missan pytał przedstawicieli miasta o zabezpieczenie medyczne. Według posiadanych przez niego informacji dwa lata temu na terenie miejskiej imprezy byli ratownicy, była karetka ale... pusta. Ratownicy mieli związane ręce, ponieważ nie posiadali odpowiedniego sprzętu. Co ciekawe, zabezpieczeniem medycznym imprezy sylwestrowej zajmuje się zewnętrzna firma, którą wynajmuje Urząd Miejski. Wiceprezydent Bogusław Milusz zapewnił radnego, że „są to profesjonalne firmy, które nie po raz pierwszy zajmują się tego typu zadaniami” i „są w pełni przygotowane do pełnienia swoich obowiązków”.

Radny Missan stwierdził krótko:

Panie Prezydencie, chciałbym głęboko w to wierzyć.