Podpalenie wieży widokowej nad Jeziorem Drużno
fot. Brygida Gawron
Wieża widokowa nad jeziorem Drużno koło Elbląga przestaje istnieć. To wszystko za sprawą nieznanego sprawcy, który ją podpalił. Wstępnie straty szacuje się na 50 tysięcy złotych. Te niematerialne trudno ocenić, bo do Markus nie przyjadą turyści z Polski i z zagranicy. Nie wiadomo, czy wieżę w Żółwińcu uda się odbudować.
W nocy z 30 na 31 marca 2014 roku podpalono wieżę widokową nad jeziorem Drużno. To miejsce było często odwiedzane przez elblążan, ale także prowadzone były tam badania ornitologiczne. W wyniku podpalenia wieżę trzeba rozebrać.
Punkt obserwacyjny służył miłośnikom przyrody, był stałym punktem wycieczek rowerowych i kajakowych. Rezerwat Jeziora Drużno jest unikatem przyrodniczym ze względu m.in. na zamieszkujące go ptaki.
- Wieża obserwacyjna była największą atrakcją gminy Markusy, to niepowetowane strata – powiedział Radiu Olsztyn wójt Wacław Wielesik.
Wstępnie straty szacuje się na 50 tysięcy złotych. Te niematerialne trudno ocenić, bo do Markus nie przyjadą turyści z Polski i z zagranicy. Nie wiadomo, czy wieżę w Żółwińcu uda się odbudować.
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie umyślnego podpalenia obiektu. Wieża jest wyłączona z użytkowania i nie wolno z niej korzystać, bo w każdej chwili może się zawalić.