Podwyżki dla nauczycieli. Miasto zmuszone do wyłożenia milionów z własnych środków
fot. Marcin Mongiałło (archiwum Elblag.net)
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu na XXXIV sesji w dniu 26 kwietnia bieżącego roku złożył interpelację w sprawie stanu zabezpieczenia podwyżek dla nauczycieli, wprowadzonych z dniem 1 kwietnia, zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Zadał również pytanie w sprawie możliwości wystąpienia do MEN o przekazanie dla Elbląga pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli. Radny jest zaniepokojony znacznym uszczupleniem środków finansowych naszego miasta.
Sytuacja jest zatrważająca dla naszego jak również dla innych samorządów w Polsce. Rząd "dobrej zmiany" zapisuje podwyżki w rozporządzeniu bez przekazania na ten cel środków finansowych dla jednostek samorządu terytorialnego. W taki sposób można obiecywać i chwalić się przed społeczeństwem każdym działaniem, za które nie odpowiada się finansowo.
– mówi radny Wojciech Rudnicki.
Na interpelację radnego odpowiedział niedawno wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak, który potwierdził obawy pytającego:
W związku z wejściem w życie rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej zmieniającego rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagradzania za pracę w dniu wolnym od pracy z dnia 26 marca bieżącego roku z mocą obowiązująca od 1 kwietnia, Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zabezpieczyło w subwencji oświatowej dla Gminy Miasta Elbląg oraz w części powiatowej dla Miasta Elbląg na prawach powiatu środków na podwyżki dla nauczycieli.
Na zaplanowane podwyżki, wraz z należnymi pochodnymi od dnia 1 kwietnia, samorząd elbląski przeznaczył środki własne w wysokości 4 463 321 zł, co daje średni miesięczny koszt dla Gminy w wysokości 495 925 zł.
Wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak w odpowiedzi na interpelację odniósł się także do drugiego pytania Wojciech Rudnickiego, dotyczącego wystąpienia do MEN o przekazanie środków na podwyżki dla nauczycieli:
Minister Anna Zalewska informowała, że Ministerstwo Edukacji Narodowej, w kwocie części oświatowej subwencji ogólnej planowanej na rok 2018 uwzględniło zmiany zakresu zadań oświatowych, między innymi podwyższenie wynagrodzeń nauczycieli o 5% od dnia 1 kwietnia 2018 r.
Z chwilą, gdy MEN podało planowaną część oświatową subwencji ogólnej na rok 2018 (planowana kwota – 130 219 163 zł), będąc zaniepokojony faktem, iż podana kwota nie zabezpiecza środków na realizację podwyżek, wystąpiłem z prośbą o weryfikację planowanej kwoty.
W odpowiedzi MEN poinformowało, że to kwota wstępna i nie jest ona kwotą ostateczną. Ostateczna kwota subwencji na rok 2018 będzie skalkulowana na podstawie nowego rozporządzenia w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej i na podstawie zweryfikowanych przez jednostkę samorządu terytorialnego danych o liczbie uczniów i etatów nauczycieli w prowadzonych szkołach i placówkach.
Niestety, kwota ostateczna była mniejsza od planowanej o 985 000, 00 zł.
Zmniejszenie wynikało m.in. z obniżenia podstawowej kwoty subwencji, tzw. finansowego standardu "A" z 5 436 zł na kwotę 5 409 (tyle wynosi kwota części oświatowej subwencji ogólnej przypadająca w 2018 roku na jednego ucznia. - przyp. red.).
Po mojej kolejnej interwencji, ale już bez interwencji innych samorządów, Ministerstwo Edukacji Narodowej wystosowało pismo, w którym jest jasno napisane, że "środki niezbędne do realizacji zadań oświatowych jednostek samorządu terytorialnego, w tym na wynagrodzenia dla nauczycieli są zagwarantowane w dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Zgodnie z art. 167 ust. 2 Konstytucji RP – dochodami jednostek samorządu terytorialnego są dochody własne, subwencje ogólne (w tym oświatowa) oraz dotacje z budżetu państwa".
Ministerstwo Edukacji Narodowej wyraźnie podkreśliło, że żaden z przepisów prawa nie zapewnia, iż subwencja z budżetu państwa ma pokrywać w całości wydatki oświatowe jednostek samorządu terytorialnego. Stanowi ona jedno ze źródeł finansowania tych zadań, obok innych dochodów jednostek samorządu. Część oświatowa subwencji ogólnej jest jedynie jednym ze źródeł dochodów.
Reasumując rząd wprowadził podwyżki dla nauczycieli, ale nie zabezpieczył na ten cel pieniędzy dla samorządów. W takim przypadku włodarze naszego miasta muszą stanąć na głowie i wygospodarować niemałe środki finansowe. Skąd je wezmą? Albo w budżecie pojawią się nowe dochody, albo będą zmuszeni wziąć kredyt. Innej możlwości nie ma, gdyż są zobowiązani do wypłaty pensji dla nauczycieli.