Pogrzeb Żuru i Śledzia. Wielkanocne targi sztuki ludowej w Światowidzie
fot. elblag.net
W Centrum Spotkań Europejskich Światowid odbył się wielkanocny jarmark sztuki ludowej pod hasłem Pogrzeb Żuru i Śledzia. Impreza była prawdziwym festiwalem sztuki hand made. Kolorowe wydmuszki, haftowane zające, baranki z masy marcepanowej i tradycyjny żur, to tylko nieliczne z atrakcji.
Organizatorka imprezy – Agnieszka Tkaczuk o tegorocznej inicjatywie mówi:
- To już trzeci jarmark świąteczny, który mam okazję poprowadzić. Z roku na rok cieszymy się coraz większą frekwencją. Mamy dziś 45 stanowisk z świątecznymi wyrobami. Ważne na takich imprezach są towarzyszące im pokazy i konkursy. Dla naszych gości zaprezentował się dziś zespół Pieśni i Tańca Ziemi Elbląskiej, ponadto przygotowaliśmy konkursy i warsztaty rękodzieła artystycznego dla najmłodszych. Właśnie trwa malowanie kilkumetrowego jajka. Dzieci jak również dorośli świetnie się przy tym bawią. Jarmark to okazja do tego, żeby przypomnieć sobie, że święta będą lada dzień.
I choć pogoda za oknem może zmylić nas, jakie święta nadchodzą – to już na samym jarmarku nie można mieć żadnych wątpliwości. Wśród rękodzieł przeważały wielkanocne ozdoby oraz ekologiczne wyroby żywności naturalnej.
Na jednym ze stanowisk, świąteczne dekoracje prezentował Paweł Kulasiewicz – prezes Stowarzyszenia Miłośników Elbląga „Ocalić od zapomnienia”. Wyroby dostępne na wystawie były wykonane przez podopiecznych warsztatów terapii zajęciowej oraz grup integracyjnych.
- Głównym celem, dla którego postanowiłem pojawić się dziś na targach jest kultywowanie bogactwa kulturowego. Sprzedaż świątecznych wyrobów nie jest nastawiona na zysk, a raczej na satysfakcję osób je wykonujących. Jeden z obrusów zrobiła specjalnie na dziś nasza podopieczna. Starsza pani z upośledzeniem umysłowym, własnoręcznie wydziergała nadruk. Pracowała nad tym trzy dni. Goście chętnie podchodzą do mojego stanowiska, wielu z nich kupiło ozdoby, co cieszy i mnie i naszych wyjątkowych artystów – komentuje Paweł Kulasiewicz.
Wśród sprzedających znalazło się wielu twórców ludowych. O pasji do dziergania i rodzinnej tradycji opowiedziała nam Brygida Gawron: - Kontynuuję nasze małe rodzinne dzieło. Już moja prababcia wykonywała wydmuszki tą metodą. Dekupaż to misterne wyklejanie przedmiotów kawałkami ozdobnych materiałów. Na każdym rogu w Elblągu można wejść do sklepu z chińskimi przedmiotami, i nabyć coś taniego, ale zwyczajnego. Według mnie świąteczne ozdoby powinny mieć duszę. A ja wkładam w ich wykonanie całe serce.
Skąd wzięła się nazwa dla dzisiejszego jarmarku? Pogrzeb żuru i śledzia to ludowy zwyczaj wielkanocny kultywowany głównie na Kujawach. Pod koniec postu w Wielką Sobotę zakopuje się w ziemi garnek z żurem i wiesza na drzewie śledzia wyrzeźbionego z drewna – znakiem zakończenia 6-tygodniowego postu. Zwyczajowi temu towarzyszą śpiewy i tańce.