› bieżące
08:30 / 27.11.2014

Pojedynek na argumenty w Telewizji Elbląskiej

Pojedynek na argumenty w Telewizji Elbląskiej

fot. www.tv.elblag.pl

Wczoraj (26.11) w Elbląskim Parku Technologicznym spotkali się Jerzy Wilk i Witold Wróblewski. Debatę kandydatów na prezydenta miasta wyemitowała Telewizja Elbląska. Miała to być okazja dla dotychczas niezdecydowanych elblążan, by zapoznali się z punktem widzenia pretendentów do funkcji włodarza miasta. Czy debata spełniła swoje zadanie?

Debatę podzielono na trzy moduły. Pierwszy stanowiły odpowiedzi na pytania, przygotowane przez dziennikarzy, w drugiej części każdy z kandydatów miał okazję zadać pytanie konkurentowi (w sumie trzy pytania). Trzecią część stanowiło podsumowanie, na które każdy z kandydatów miał dwie minuty, podczas których przekonywał, że to właśnie on jest najodpowiedniejszą osobą do objęcia funkcji prezydenta Elbląga. W toku debaty przyjęto zasadę naprzemienności odpowiedzi.

Z jakimi pytaniami musieli zmierzyć się kandydaci w pierwszej części? Zapytywano ich między innymi o takie kwestie, jak:

Jak zwiększyć dochody miasta bez korzystania ze środków Unii Europejskiej?

Tu obaj kandydaci wskazywali, że szansą dla miasta są dochody z podatków PIT i CIT, oraz inwestycje, jakie rozpoczną w Elblągu zaproszeni przedsiębiorcy.

Co można zrobić, by zmniejszyć zadłużenie miasta (340 mln zł)?

W tej kwestii panowie byli niemal jednomyślni. Uznali, że najlepiej by było, gdyby miasto zwiększało swoje dochody, a obniżało wydatki.

Skąd pozyskiwać pieniądze na inwestycje?

Jerzy Wilk zaproponował m. in. dążenie do wytworzenia nadwyżki budżetowej. W tej materii Witold Wróblewski przyznał mu rację. Kandydat z ramienia PiS-u powiedział również: - Liczę na to, że samorząd wojewódzki będzie nas traktował na równi z Olsztynem, stolicą województwa.

Co można zrobić, by elbląscy przedsiębiorcy zwiększyli ilość zatrudnionych osób?

Jerzy Wilk wśród swoich pomysłów wymieniał m. in.: nie podnoszenie podatków (dla przedsiębiorców, od usług transportowych i in.) czy nie podnoszenie cen wody. – To ja powołałem Radę Klastrów – pochwalił się kandydat z ramienia PiS. Co w tej kwestii miał do powiedzenia Witold Wróblewski? – Trzeba zabiegać o nawiązanie współpracy między elbląskimi uczelniami wyższymi, samorządem i przedsiębiorcami- mówił.

Jak poradzić sobie z brakiem specjalistów na rynku? Jak można ich szybko wykształcić?

- Żeby młody człowiek mógł znaleźć pracę, trzeba dostosować szkolnictwo zawodowe do potrzeb rynku pracy- stwierdził Wróblewski. Jerzy Wilk natomiast zauważył, że przez wiele lat szkolnictwo zawodowe było zaniedbywane. Zwrócił również uwagę na to, że w elbląskich placówkach edukacyjnych powstają klasy patronackie, czyli takie, nad którymi pieczę sprawuje konkretny przedsiębiorca lub grupa przedsiębiorców, przygotowujących w tych klasach swoich przyszłych pracowników.

Drugi moduł, w którym każdy z kandydatów mógł zadać pytanie konkurentowi, był chyba najciekawszym elementem debaty. Pytania były niekiedy prowokacyjne. Zdecydowanie najwięcej emocji wzbudzała dyskusja po każdym z nich, kiedy to kandydaci przedstawiali swoje racje, dotyczące zagadnienia, poruszanego w danym pytaniu.

Witold Wróblewski ciekaw był, jak Jerzy Wilk wytłumaczy się z inwestycji na Modrzewinie, uznał ją bowiem za niezbyt trafiony pomysł. Domagał się także, by kandydat z ramienia PiS wymienił choć jeden projekt dla Elbląga, finansowany przez rząd oraz podniósł kwestię Elbląskiej Orkiestry Kameralnej, której utworzeniu oponował Jerzy Wilk. Obecny prezydent Elbląga, ubiegający się o reelekcję, nie pozostawał dłużny kontrkandydatowi.

Pytał Wróblewskiego m. in. o brak jakichkolwiek działań z jego strony, zmierzających do uratowania stadionu lub basenu miejskiego, pytał również, co jego konkurent zrobił dla unowocześnienia szpitala miejskiego oraz wyraził ciekawość w kwestii tego, kto ma większe szanse realizacji obietnic wyborczych – „prezydent, który ma większość w Radzie Miejskiej i może swobodnie wprowadzać uchwały czy kandydat, który wprowadził jednego radnego ze swojego komitetu i jest całkowicie zależny od układów partyjnych i od opozycji, która ma większość w radzie?”.

Na to ostatnie pytanie Witold Wróblewski odpowiedział, że w Radzie Miejskiej nie będzie osamotniony, bowiem zyskał poparcie trzech silnych partii - PO, PSL i SLD - w związku z czym przewaga Jerzego Wilka w RM stopnieje do zaledwie jednego mandatu.

Ostatnią część debaty stanowiły dwuminutowe wystąpienia kandydatów na prezydenta, którzy przekonywali, że wybór właśnie ich jest jedynym słusznym wyborem.

Czy debata spełniła swoje zadanie i pomogła rozwiać ewentualne wątpliwości odnośnie wyboru odpowiedniego kandydata na prezydenta miasta? Okaże się to 30 listopada.

11
2
oceń tekst 13 głosów 85%