Każdy weekend (zwłaszcza piątek i niedziela) to prawdziwy koszmar dla kierowców jadących w kierunku Krynicy Morskiej i, analogicznie, Warszawy. Odcinek drogi krajowej numer 7 pomiędzy Elblągiem, a Nowym Dworem Gdańskim zapadł w pamięci niejednej rodziny, która jechała na wakacje. W związku z tym pytamy – czy dodatkowe patrole policji, których zadaniem byłoby ręczne sterowanie ruchem, pomogłyby w szybszym rozładowaniu zatorów?

Pytamy, ale odpowiedzi... nie otrzymujemy. Do rzeczników prasowych elbląskiej policji przesłaliśmy zapytania 7 lipca, następnie 9 lipca. Do dziś nikt z nami się nie skontaktował w tej sprawie.

Pytaliśmy m.in. o to czy wzorem lat ubiegłych możemy się spodziewać dodatkowych patroli policji tam, gdzie "siódemka" najbardziej się korkuje. Jako przykład takiego miejsca podaliśmy skrzyżowanie, które widać na zdjęciu głównym do tegoż artykułu. Niestety, takich „wąskich gardeł” jest na opisywanym odcinku o wiele więcej.

Rzeczników prasowych prosiliśmy również o ogólną charakterystykę pracy policjantów podczas największych, wakacyjnych zatorów. Co oczywiste – również nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Nową, ekspresową, dwupasmową DK7 pojedziemy dopiero za kilka lat. Do tego momentu musimy się nauczyć stać w korkach bądź „siódemkę” skrzętnie omijać. Przynajmniej do Nowego Dworu Gdańskiego możemy próbować przedostać się przez okoliczne wioski i miasteczka. Gwarancji, że w ten sposób ominiemy korki na DK7 jednak nie ma.

Czy Waszym zdaniem patrole policji, które ręcznie sterowałyby ruchem, pomogłyby w sprawniejszym pokonywaniu trasy Elbląg-Nowy Dwór Gdański?

Piszcie!