Policja znalazła w jego domu 173,8 g marihuany. Sąd w Malborku nie skazał chorego na raka mężczyzny
fot. archiwum elblag.net
Sąd w Malborku wziął pod uwagę stan zdrowia oskarżonego oraz to, że marihuana była mu potrzebna do walki z chorobą. Nikomu jej nie sprzedawał, a jego żona zeznała, że piekła mu ciasto z dodatkiem suszu.
– O tym, że marihuana może pomóc jako środek przeciwbólowy mąż dowiedział się z rozmów z lekarzami oraz z internetu. Rozpoczął uprawę, aby uzyskać marihuanę. Nikomu jej nie użyczał, miał ją tylko na własny użytek – zeznawała przed malborskim sądem żona chorego.
Jednak cała sprawa jest w oczach prawa dosyć kontrowersyjna, ponieważ znaleziono dużą ilość środka zabronionego w Polsce.
– Sprawa była bardzo niejednoznaczna. Mamy kogoś, kto uprawia dużą ilość konopii indyjskich, a mimo to postępowanie jest umarzane. Sąd uznał jednak, że to go leczy, a przynajmniej uśmierza ból, a jaki był mechanizm, czy psychologiczny, czy farmakologiczny, my tego nie wiemy, a medycyna w skali kraju nie odpowiada na to pytanie – mówi Andrzej Iwanowski przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Malborku.
W polskim sejmie głośno jest o ustawie legalizującej medyczną marihuanę. W naszym kraju jednak cały czas PiS ma problemy z wcieleniem jej w życie. Gdyby prawo było jasne, taki wyrok sądu nie budziłby żadnych wątpliwości.
Źródło: zaviruj.pl, dziennikbaltycki.pl