Dwójka funkcjonariuszy z patrolu prewencji wyciągnęła na brzeg topiącego się mężczyznę. Okazało się, że 38-latek chciał ochłodzić się i „popływać” w rzece Elbląg. Zabrakło mu jednak sił i zaczął się topić. Na miejsce wezwano policyjny patrol. 38-latka przebadał lekarz. W konsekwencji po całym zdarzeniu został on przewieziony do domu.

Była niedziela godzina 3.40, gdy dyżurny elbląskiej komendy wysłał na Stare Miasto policyjny patrol. To tam, pomiędzy mostami na rzece Elbląg miał topić się mężczyzna. Policjanci pojechali na miejsce i po chwili znaleźli, najpierw zgłaszającego, a chwilę później opadającego z sił 38-latka. Znajdował się on w wodzie i zanurzał się pod jej powierzchnią i wynurzał - nie mając już siły na stałe utrzymywanie się na wodzie. Policjanci wyciągnęli go na brzeg i wezwali pogotowie ratunkowe. Lekarz przebadał mężczyznę i nie stwierdził, by ten wymagał hospitalizacji. Sam 38-latek twierdził, że nie zdawał sobie sprawy z tego co zrobił i jakie zagrożenie stworzył dla siebie. Mężczyznę przewieziono do miejsca zamieszkania. Po drodze dziękował policjantom za udzieloną mu pomoc.

podkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu