Polska potentatem w produkcji baterii do elektryków?
Ekspansja samochodów elektrycznych jest naturalnym kierunkiem rozwojowym dla motoryzacji w obliczu zaostrzających się norm emisji spalin. Z drugiej strony nie będzie można o niej mówić, dopóki firmy nie zaczną produkować większej liczby baterii. I tu pojawia się pole do popisu dla Polski. Już dziś mamy największą fabrykę zasobników energii elektrycznej do elektryków w Europie. A wkrótce nad Wisłą mogą być aż trzy takie zakłady
W 2017 roku Polska znalazła się w centrum zainteresowania mediów. Samo to nie było aż tak zaskakujące, jak fakt, że zainteresowanie to wynikało ze znaczącej inwestycji z zakresu… elektromobilności. Wydawać by się mogło, że transport zeroemisyjny nad Wisłą dopiero raczkuje, tymczasem to właśnie Polska została wybrana przez Koreańczyków jako lokalizacja nowej fabryki LG Chem, będącej największym zakładem produkcyjnym baterii do samochodów elektrycznych w Europie. I dodajmy – jest to inwestycja o dużej skali. W ciągu trzech lat ma pochłonąć aż…5,8 miliarda złotych! Znaczenie zakładu jest o tyle duże, że to jego zadaniem będzie zaspakajanie potrzeb takich producentów aut jak Volvo, Audi, Jaguar, Renault, Daimler i Porsche. W ten sposób polski akcent stanie się standardem w segmencie pojazdów premium!
Już dziś mamy ósme miejsce, a w przyszłości…
W momencie startu moce przerobowe zakładu LG Chem zostały określone na 5 Gwh. W ciągu pierwszych dwóch, trzech lat działalności zostaną one jednak zwiększone być może nawet do 90 Gwh. A to sprawi, że fabryka nie tylko utrzyma rolę europejskiego hegemona, ale zacznie się liczyć również na arenie międzynarodowej. Już przy obecnym poziomie produkcji, oszacowanym na 5 Gwh, wytwórnia baterii litowo-jonowych z Polski znajduje się na ósmym miejscu w światowym rankingu. A co warto podkreślić po raz kolejny, podwrocławskie Kobierzyce są aktualnie na etapie rozbudowy i kilkukrotnego zwiększania mocy przerobowych. W kolejnych latach ich miejsce w rankingu będzie zapewne dużo wyższe.
Wszystko wskazuje na to, że LG Chem nie zakończy swojej inwestycji na jednym zakładzie. Już dziś przedstawiciele firmy mówią o tym, że poziom zamówień dość szybko przekroczy możliwości pierwszej placówki i konieczna będzie budowa drugiej. Na razie Koreańczycy nie chcą zdradzać szczegółów dotyczących kolejnej inwestycji, ale najpewniej będziemy mieli do czynienia z podobną skalą, jak w przypadku pierwszej fabryki. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim – nowe miejsca pracy. Nawet
20 tysięcy osób będzie mogło znaleźć zatrudnienie w zakładzie produkcyjnym. Po drugie – w szerokiej skali oznacza to wzrost znaczenia Polski na europejskiej arenie elektromobilnej.
Szans rozwojowych na Wisłą upatruje bowiem nie tyko LG. Polska Agencja Inwestycji i Handlu już w listopadzie 2018 roku doliczyła się w naszym kraju aż 11 inwestycji w sektorze elektrycznej motoryzacji. To oznacza, że w ciągu najbliższych lat napłynie do nas kapitał o łącznej wartości na poziomie 2,4 miliarda euro. Dzięki temu Polska ma szansę stać się centrum poddostawców z sektora elektromobilności na arenie europejskiej, a być może nawet światowej.
Nie tylko LG Chem. Kto chce inwestować w Polsce?
I nie są to puste deklaracje. Nad Wisłą swoje zakłady buduje bowiem, poza LG Chem, również chiński koncern Zhangjiagang Guotai Huarong Chemical New Material Co. Ltd. Nakładem 45 milionów dolarów firma stawia właśnie największą w Europie fabrykę elektrolitu do wkładów do zasobników litowo-jonowych, która będzie zlokalizowana w Godzikowicach pod Oławą.
Na inwestycje w elektromobilność w Polsce zdecydowała się także Toyota. W swoim zakładzie w Jelczu-Laskowicach Japończycy montowali do tej pory przede wszystkim diesle o pojemności 1,4 oraz 2,2 litra. Od roku 2020 to się jednak zmieni. Fabryka będzie produkować półtoralitrowy silnik benzynowy na potrzeby nowej platformy hybrydowej TNGA. Projekt wymaga przebudowy fabryki, która będzie kosztować 400 milionów złotych. Kwota ta sprawi, że wkład inwestycyjny japońskiej marki nad Wisłą powiększy się w sumie do blisko 4,5 miliarda złotych!
Niewykluczone, że największe inwestycje związane z elektromobilnością wciąż jeszcze przed nami. Eksperci wskazują, że zaostrzanie norm emisyjności przez Unię Europejską, wymusi na producentach intensywną elektryfikację gam modelowych oraz opracowywanie nowych, jeszcze bardziej efektywnych rozwiązań. Więcej na ten temat przeczytać można tutaj: http://emobilitypoland.pl/rynek-i-prawo/auta-spalinowe-beda-drozsze-normy-emisji-spalin-moga-wplynac-na-ceny/