Polska Wikipedia na znak protestu wyłączona na 24 godziny!
4 lipca (środa) kilka minut po godz. 15.00 polska Wikipedia została wyłączona na 24 godziny na znak protestu przeciwko dyskutowanym w Parlamencie Europejskim zmianom w prawie autorskim. Powodem jest projektowana obecnie dyrektywa unijna w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, która ma w radykalny sposób zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w Internecie. Jej oficjalnym celem jest walka z piractwem. Strony polskiej Wikipedii na znak protestu oraz w celu uświadomienia wagi problemu nie będą czynne do 5 lipca do godz. 15.00.
Zaproponowany przez Komisję Europejską projekt dyrektywy przewiduje m.in., że platformy takie jak Google, YouTube czy Facebook będą musiały systematycznie na bieżąco monitować udostępniane przez ich użytkowników treści wideo, czy też muzykę pod kątem przestrzegania praw autorskich.
Jakie zagrożenie niosą proponowane zmiany? Przeciwnicy dyrektywy wskazują na dwa jej artykuły – 11. i 13.
Pierwszy z nich jest nazywany potocznie podatkiem od linków. Według Komisji Europejskiej, jeżeli ktoś publikuje istotny fragment cudzego artykułu, wraz z linkiem do niego, to powinien uiścić opłatę na rzecz macierzystej redakcji. Gazeta Prawna podaje przykład jak nowe regulacje zadziałałyby w praktyce:
Portal agregujący treści, np. Wykop.pl, musiałby płacić wydawcom za to, że na swoich stronach przytacza fragmenty tekstów, do których praw nie ma ani Wykop.pl, ani jego użytkownicy. Inaczej mówiąc, mógłby publikować je tak, jak to robi obecnie, ale musiałby zapłacić należne wynagrodzenie właścicielom praw.
Portal Alateia.org słusznie zauważa, że:
W wersji pesymistycznej doprowadzi to do realnego paraliżu w internecie. Portale takie jak Facebook, Wykop, YouTube i wiele innych będą się bały, że użytkownik w komentarzu zamieści link do cudzego tekstu (wraz z uzasadnieniem, dlaczego warto w niego kliknąć), a właściciel portalu będzie musiał za to zapłacić.
Z kolei artykuł 13. dyrektywy nakłada na serwisy, umożliwiające przechowywanie treści, które mogą być chronione prawem autorskim, obowiązek swoistej cenzury przed opublikowaniem. To zupełnie inna praktyka niż ta, która istnieje obecnie. Zauwazmy, że portale, no. YouTube, Wykop, czy też Facebook, nie mają obowiązku sprawdzania każdej aktywności każdego ze swoich użytkowników pod kątem tego, czy nosi ona znamiona przestępstwa. Dopiero w przypadku, gdy administratorzy portalu otrzymają informację, że zachowanie użytkownika jest nieprawidłowa, mają obowiązek to sprawdzić i podjąć odpowiednia, stosowną do sytuacji decyzję. Mogą zatem upomnieć użytkownika, zablokować go czasowo, bądź na stałe, a nawet poinformować policję. Komisja Europejska pragnie wprowadzić zdecydowanie bardziej rygorystyczne przepisy, które mają na celu sprawić, aby każdy właściciel portalu był odpowiedzialny za każdą aktywność każdego z użytkowników. Znawcy tematu argumentują, że wprowadzi to konieczność wprowadzenia bardzo skomplikowanych algorytmów, które znacznie podniosą koszty prowadzenia tego typu portali, a co więcej zastosowane algorytmy nie koniecznie się sprawdzą, gdyż maszyna może błędnie zakwalifikować jako plagiat tekst, który tak naprawdę plagiatem nie jest.
Projekt dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym
Administratorzy polskiej Wikipedii – wolontariusze i wolontariuszki – opublikowali oświadczenie, które zobaczymy próbując wejść na jakąkolwiek polską stronę największej internetpwej encyklopedii. Poniżej publikujemy jego pełną treść:
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku,
5 lipca 2018 Parlament Europejski zdecyduje w głosowaniu, czy propozycję dyrektywy dotyczącej praw autorskich wystarczy procedować przez odpowiednią komisję, czy należy ją przegłosować plenarnie. Jeżeli nastąpi to pierwsze, a proponowana dyrektywa zostanie przyjęta w brzmieniu zaakceptowanym przez komisję JURI, otwartość Internetu będzie poważnie zagrożona.
Aktualna treść dyrektywy nie aktualizuje prawa autorskiego w Europie i nie promuje uczestnictwa w społeczeństwie obywatelskim, a zagraża wolności online i tworzy przeszkody w dostępie do Sieci. Wprowadza nowe ograniczenia, filtry i restrykcje. Jeżeli propozycja zostanie przyjęta w obecnej formie, dzielenie się wiedzą encyklopedyczną w sieciach społecznościowych, czy znajdowanie artykułów w wyszukiwarkach może nie być możliwe. Wikipedia także będzie zagrożona.
Przeciw propozycji już zdecydowanie sprzeciwiło się ponad 70 programistów, w tym także twórca sieci, Tim Berners-Lee, 169 naukowców i badaczy, 145 organizacji zajmujących się prawami człowieka, wolnością słowa, badaniami naukowymi, a także branża technologiczna, Wikimedia Foundation, organizacja non-profit, która opiekuje się, między innymi, tą darmową encyklopedią.
Z tych powodów społeczność polskojęzycznej Wikipedii zdecydowała się na zaciemnienie wszystkich swoich stron na 24 godziny (do godz. 15.00 5 lipca 2018). Chcemy nadal oferować darmową, otwartą, społecznościową encyklopedię opartą na weryfikowalnych źródłach. Wzywamy wszystkich członków i członkinie Parlamentu Europejskiego, aby głosowali przeciwko zawężeniu procedowania dyrektywy do dedykowanej komisji, aby w trakcie dyskusji plenarnej wrócono do rozmów i rozważono liczne propozycje zmian, pochodzących między innymi od organizacji ruchu Wikimedia, aby usunięto artykuły 11 i 13, jak i aby poszerzono wolność panoramy na całą Unię Europejską i poddano domenę publiczną większej ochronie.
Możesz wesprzeć nasz protest, kontaktując się ze swoim europosłem za pośrednictwem maila lub mediów społecznościowych. Dziękujemy.
#SaveYourInternet
Społeczność Wikipedii