Szanowna Redakcjo! Jestem zaniepokojona treścią dwóch artykułów, jakie ukazały się w Serwisie Miejskim elblag.net w dniu 14, a następnie 16 grudnia 2014 r., jako tekstów godzących w dobre imię pracowników kierowanego przeze mnie szpitala.

Artykuł pt. „Pomocy! Rodzi się dziecko!! Pomocy!! Młoda ciężarna mama urodziła SAMA w szpitalnym korytarzu” w sposób niezgodny z prawdą przedstawiły sytuację, która rzeczywiście miała miejsce w sierpniu br. w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu.

Autor tekstu przedstawił to zdarzenie na podstawie relacji osoby postronnej (internautki), nie będącej prawdopodobnie jego bezpośrednim świadkiem, co mogło mieć istotny wpływ na wiarygodność opisanej sytuacji. Dnia 27.08.2014 r. ok. godzinie 0300 pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu podjęli działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa i profesjonalnego udzielenia świadczenia medycznego kobiecie, u której jeden z okresów porodu rozpoczął się już w szpitalnym korytarzu.

Pacjentka trafiła do naszej placówki w towarzystwie swojego partnera, wchodząc do szpitala głównym wejściem od ulicy Królewieckiej. Pracownik ochrony podprowadził małżeństwo do drzwi korytarza wiodącego do Izby Przyjęć. Na wysokości windy sąsiadującej z Izbą, do zainteresowanych wyszła rejestratorka, zaniepokojona okrzykami wzywającymi pomocy, celem ustalenia zakresu niezbędnej interwencji.

Po zapoznaniu się z sytuacją niezwłocznie powiadomiła położne z Traktu Porodowego o trwającym już porodzie. Równocześnie z sali Wstępnej Intensywnej Terapii należącej do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, wyszła pielęgniarka, która (do momentu przybycia położnej) zajęła się odebraniem porodu. Ze względu na okres porodu i jego dynamikę pielęgniarka pomogła kobiecie w jej ułożeniu w miejscu interwencji, umożliwiając tym samym bezpieczne odbycie porodu. Po urodzeniu noworodka pielęgniarka położyła dziecko na brzuchu matki okrywając je prześcieradłem.

Dalsze czynności związane z porodem przejęły już położne, które po odpępnieniu dziecka (w wykonaniu ojca) przewiozły rodzącą i jej dziecko na Trakt Porodowy. Jedna z położnych asystowała sanitariuszowi w transporcie kobiety, druga zaś zaopiekowała się noworodkiem, przekazując go pod opiekę lekarza neonatologa. Dziecko wraz z mamą opuściło szpital w trzeciej dobie hospitalizacji.

Nie jest zatem prawdą, że pacjentka rodziła w korytarzu szpitalnym pozostawiona sama sobie. W wyżej opisanym zdarzeniu nie upatruję żadnej sensacji, a jego wyjątkowością może być wyłącznie fakt odbycia drugiego okresu porodu na szpitalnym korytarzu - miejscu co prawda nie standardowym, ale też i nie ograniczającym prawidłowego przeprowadzenia interwencji medycznej przez wykwalifikowany personel.

Nietrafiony jest też zarzut, jakoby szpital chciał ukryć prawdę o zdarzeniu, nie zgadzając się na udostępnienie nagrania z przebiegu akcji porodowej. Rodzice noworodka nie próbowali pozyskać przedmiotowego nagrania poprzez pracowników oddziału. Pracownik portierni nie ma prawa, by udostępniać nagrania z monitoringu, co wynika z zapisów ustawy o ochronie danych osobowych pacjentów.

Rodzice dziecka nie złożyli oficjalnego wniosku o udostępnienie nagrania, nie wnieśli też skargi na przebieg zdarzenia.

Przykre jest, że w dzisiejszych realiach artykuł jest ciekawy wtedy, gdy wzbudza negatywne emocje i daje możliwość piętnowania osób i instytucji.

Chcemy raz jeszcze zdecydowanie podkreślić, ze tamtej nocy wszystkie osoby pełniące dyżur w szpitalu znajdowały się na swoich stanowiskach pracy.

Jesteśmy też gotowi oficjalnie i bardzo rzetelnie raz jeszcze wyjaśnić całą sprawę, jeżeli tylko zwrócą się do nas o to osoby do tego uprawnione, także rodzice dziecka, które szczęśliwie przyszło u nas na świat tamtej sierpniowej nocy.

Z poważaniem 
Elżbieta Gelert
Dyrektor Naczelny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu