› bieżące
10:40 / 13.11.2017

Pomóżmy pielęgniarce o wielkim sercu z elbląskiego szpitala (aktualizacja)

Pomóżmy pielęgniarce o wielkim sercu z elbląskiego szpitala (aktualizacja)

Pani Małgorzata, mieszkanka Starego Pola (przez wiele lat mieszkała na ul. Słowackiego w Elblągu) walczy z nowotworem. Na portalu Fundacji Siepomaga prowadzona jest zbiórka na specjalistyczne leczenie w niemieckiej klinice. Na chwilę obecną (godz. 10:50, 13 listopada) udało się zgromadzić prawie 71 % deklarowanej kwoty. Jest zatem realna szansa, że zbiórka zakończy się powodzeniem. Wszystko zależy od Was. 

Pani Małgorzata walczy o życie. Wspierają ją dzieci, które robią wszystko co mogą, aby pomóc swojej mamie. Jak poinformowała nas osoba, która osobiście zna panią Małgorzatę. 46-latka ma 22-letniego syna oraz córeczkę, która uczęszcza do szkoły podstawowej. Pracowała jako pielęgniarka w Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II w Elblągu. 

Osoba bardzo pomocna, bardzo pracowita i bardzo dobry człowiek

– wspomina koleżankę pani Irena.

Na profilu zbiórki zamieszczonym na portalu Fundacji Siepomaga opisana jest sytuacja kobiety:

Przy tego typu przerzutach operacja nie jest możliwa. Jedyna nadzieja to redukcja guzów przerzutowych poprzez chemię. Od 25 września mama zaczęła przyjmować najmocniejszą, ostrą chemię czteroskładnikową, która jest jedyną opcją w medycynie konwencjonalnej do walce z tym rakiem w tym stadium. Ale nie tracimy nadziei: jeżeli przerzuty zmniejszą się wystarczająco, istnieje możliwość, że jeden z warszawskich chirurgów podejmie się niezwykle trudnego zabiegu - wycięcia przerzutów i samego guza.

 

Ale sama chemia to za mało, nie jest wystarczająco skuteczna… Do tego mama jest coraz słabsza. Właśnie bierze trzecią chemię, a rokowania nie są optymistyczne… Szukaliśmy ratunku wszędzie, szansa przyszła z Niemiec. To właśnie tam można przyjąć spersonalizowaną szczepionkę dendryczną! Może ona cofnąć chorobę, a co za tym idzie - zredukować guzy. A gdy będą mniejsze, będzie można leczyć i mieć nadzieję na pokonanie raka! Jednak taka szczepionka jest bardzo droga - blisko 9 tysięcy euro za jedną dawkę. Nasza mama powinna jak najszybciej przyjąć pierwsze szczepienie, póki stan jest jeszcze stabilny. Widzieliśmy badania kliniczne, jest duży procent szans na zatrzymanie raka, a nawet na cofnięcie choroby!

14 listopada powinniśmy stawić się w klinice na badaniach i pobraniu krwi. Wtedy lekarze przygotują specjalną, spersonalizowaną szczepionkę. Wtedy też okaże się, czy kolejne podania będą konieczne i jak będzie wyglądało dalsze leczenie. Czas ucieka, a my nie mamy już pieniędzy. Nasze oszczędności i pieniądze z kredytów zainwestowaliśmy w zahamowanie rozwoju raka. Próbujemy uratować mamę, rozpaczliwie walczymy o każdy cień nadziei… Ale na drodze stoją pieniądze, a raczej ich brak. Mama zdaje sobie sprawę, że umiera. Cierpimy, ale nie poddajemy się. Błagamy, pomóż nam w tej walce…

Czym jest tzw. szczepionka dendryczna, która jest szansą dla pani Małgorzaty?

Ma ona na celu spowodowanie szybkiej reakcji układu opornościowego, dzięki czemu nowe komórki nowotworowe zostaną szybko wyeliminowane. Co ważne, do ich unicestwienia dojdzie nie tylko wówczas, gdy pojawią się w trzustce; układ odpornościowy ma zareagować także na pojedyncze komórki nowotworowe, które mogą pojawić się w każdym innym miejscu ciała (chodzi o komórki, których namnożenie spowodowałoby ponowny rozwój nowotworu trzustki, jego naciekanie lub przerzuty).

Jak informuje Portal Medyczno-Farmaceutyczny:

Z pobranej od chorego krwi, w warunkach laboratoryjnych pozyskuje się komórki dendryczne i dzięki umieszczeniu w pożywce białkowej, która zawiera komórki nowotworowe lub komponenty antygenów nowotworowych, istotnych dla wzrostu i przeżycia nowotworu, prowadzi do ich namnażania. Nowe komórki dendryczne niosą dzięki temu informację na temat nowotworu.

 

W ten sposób powstaje szczepionka, która jest następnie podawana pacjentowi. Komórki dendrytowe z informacją o nowotworze wyłapują jego komórki z organizmu, tak jak wyłapują patogeny, a przenosząc je następnie do węzłów chłonnych przyczyniają się do ich rozpoznawania i eliminowania przez komórki NK, czyli Natural KIller – naturalnych zabójców.

 

(...)

 

Za odkrycie komórek dendrycznych Ralph M. Steinman otrzymał w 2011 roku Nagrodę Nobla. Był to jedyny przypadek przyznania tej nagrody niezgodnie z regulaminem, bo po śmierci naukowca (Komitet Noblowski w chwili uzgadniania werdyktu nie miał wiedzy o śmierci Steinmana).

Profil zbiórki na leczenie pani Małgorzaty na portalu Fundacji Siepomaga

Aktualizacja

Także dzięki Wam udało się zebrać deklarowaną, potrzebną kwotę. Zebrano 40 052 zł (100,67%). Zbiórkę wsparło 2286 osób. Dziękujemy!

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%

Powiązane artykuły

Pomoc dla pielęgniarki z elbląskiego szpitala. Dziękujemy naszym Czytelnikom!

14.11.2017 komentarzy 1

Pani Małgorzata Siwek, mieszkanka Starego Pola, która przez wiele lat mieszkała na ul. Słowackiego w Elblągu, walczy z nowotworem. Na portalu Fundacji...