918 mieszkańców podpisało się pod projektem uchwały, który dotyczy obniżenia pensji radnych i prezydenta Elbląga. To oznacza, że pod głosowanie radnych trafi pierwszy projekt w ramach inicjatywy uchwałodawczej. - Wśród osób, które podpisywały się pod tym pomysłem, pojawiły się głosy, że to i tak nic nie zmieni. Jeśli nie zmieni, to przynajmniej zwróci uwagę na problem, a my pokażemy jak radni liczą się ze zdaniem mieszkańców – mówi Rafał Maszka, lider grupy inicjatywnej.

Trącające populizmem hasło dotyczące, obniżek diet radnych i pensji prezydenta, nie spotkało się z przychylnością samych zainteresowanych. Pojawiły się głosy, że obniżenie wynagrodzeń nie załatwi żadnego miejskiego problemu, a pomysłodawcy inicjatywy działają wyłącznie pod publikę.

Ciężko jest mi się odnieść do tych opinii, dlatego przejdę do faktów. Radni wykonują funkcję społeczną, nie otrzymują wynagrodzenia za pracę, lecz mają prawo do diety. Dieta jest niczym innym jak rekompensatą utraconych zarobków i zwrotem kosztów przy wykonywaniu mandatu radnego. Jeśli więc radny nie traci wynagrodzenia, bo jest bezrobotny lub jest na emeryturze, nie powinien pobierać diety.

- komentuje Rafał Maszka. Grupa inicjatywna na zebranie 750 podpisów miała 60 dni. Udało się przed czasem. Teraz rozpocznie się procedura, jaka stosowana jest w przypadku każdej innej uchwały. Decyzję w sprawie obniżek diet radnych i pensji prezydenta podejmie Rada Miejska.

Tymczasem to, że oszczędności trzeba zaczynać od siebie, pokazał niedawno prezydent Przemyśla. Robert Choma od 1 maja 2015 roku będzie zarabiał miesięcznie 10 800 zł brutto, a nie jak do tej pory 12 000. Nowa pensja Chomy składa się z wynagrodzenia zasadniczego 5 500 złotych, dodatku funkcyjnego 1950, dodatku specjalnego 2 250 złotych i dodatku za wieloletnią pracę w wysokości 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego.

Elblążanie, którzy należą do grupy inicjatywnej, portfel prezydenta, chcieliby odchudzić jeszcze bardziej. Witold Wróblewski, który obecnie zarabia 12.030,00 złotych brutto, miałby otrzymać 7.920,00 zł. Oszczędności miałyby dotknąć też radnych. Przewodniczący Rady Miejskiej, który otrzymuje obecnie 100% tak zwanej podstawy, czyli 2 649, 69 zł, otrzymałby- 50 % podstawy, Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej oraz Przewodniczący Komisji Stałych – 40% podstawy. A radni – 25% podstawy.

Proponowane zmiany, według obliczeń grupy inicjatywnej, miałyby przynieść podczas 4-letniej kadencji około 2 milionów złotych oszczędności. - Jeśli radni uważają, że to nie przyniesie miastu korzyści, niech obniżą swoje diety symbolicznie, miasto tonie przecież w długach - mówi Maszka. Listy z podpisami pod projektem uchwały dzisiaj zostały dostarczone do elbląskiego Ratusza. Czy projekt trafi pod głosowanie radnych podczas kolejnej sesji Rady Miejskiej? O tym przekonamy się wkrótce.