› inwestycje komercyjne
13:11 / 05.02.2016

Ponownie autobus hybrydowy przyjechał na testy

Ponownie autobus hybrydowy przyjechał na testy

fot. Bartłomiej Ryś

Volvo 7900 Hybrid kursuje na linii numer 7 należącej do firmy Arriva. Do Elbląga przyjechał na testy. Czy firma zdecyduje się go kupić? Nie wiadomo. Jeden tego typu pojazd kosztuje około 1,6 mln zł. Co mówią kierowcy? „Taki autobus to bajka”.

Autobusy hybrydowe Volvo 7900 zawitały już wcześniej do Elbląga, również jako pojazdy testowe (wtedy z możliwości testowania skorzystała spółka ALP). Pojazd kursuje po linii numer 7 należącej do Arrivy. I zaskakuje pasażerów. Czym? Przede wszystkim tym, że jest hybrydowy. Oznacza to, że przy ruszaniu i podjeżdżaniu na przystanek, jest praktycznie bezgłośny – napędza go silnik elektryczny. Dopiero w trakcie jazdy załącza się silnik diesla, który wspomaga akumulatory. Te natomiast ładują się nawet podczas hamowania. To wszystko przekłada się na o wiele niższe zapotrzebowanie na paliwo, a tym samym – na mniejsze koszta dla przewoźnika.

Pojazd może być dowolnie modyfikowany pod kątem zamówienia dla konkretnego przewoźnika – porty USB, WIFI, klimatyzacja, rozkładane, automatyczne platformy najazdowe dla osób niepełnosprawnych to tylko część wyposażenia. Każdy pojazd jest oczywiście niskopodłogowy. Z ciekawostek – w kabinie kierowcy jest alkomat, w który trzeba dmuchnąć tuż po uruchomieniu silnika. Dopiero gdy na wyświetlaczu pojawi się symbol otwartej kłódki, autobusem będzie można ruszyć w trasę.

Volvo, jak tłumaczą nam kierowcy, są o wiele lepsze, niż Solarisy. Dlaczego? Lepiej się je prowadzi, są mniej awaryjne, lepiej wyposażone i przede wszystkim tańsze w samym zakupie. Dla przykładu, miasto Inowrocław zamówiło 10 sztuk Volvo 7900 Hybrid w cenie 16 mln 334 tys. 400 zł brutto, co daje 1 mln 633 tys. 440 zł za sztukę oraz 2 sztuki Solarisów Urbino 12 electric w cenie 2 mln 257 tys. 050 zł za sztukę.

Dlaczego w Elblągu takie pojazdy nigdy nie zostawały na dłużej? Dlaczego zawsze były wyłącznie testowane? To proste: chodzi o pieniądze. Dotychczas spółki nie było stać na zakup autobusu za ok. 1,5 mln zł.

Jest jednak rozwiązanie tego problemu. Pisał o tym nasz dziennikarz Mateusz Milanowski we wrześniu ubiegłego roku.

Do wydania na nowoczesne autobusy o napędzie hybrydowym, elektrycznym i gazowym jest 300 milionów złotych. Miasta mogą otrzymać preferencje finansowe pokrywające do 90% inwestycji w miejski tabor. Elbląg również ma na to szansę.

Niestety, na pytanie dziennikarza, czy elbląscy przewoźnicy zdecydują się na udział w programie, odpowiedział wyłącznie PKS Elbląg, który stwierdził, że obecnie nie planuje zmian w taborze. Arriva i Warbus nabrały wody w usta.

Z podobnego rozwiązania (miasto pozyskało środki unijne) skorzystał wspomniany wyżej Inowrocław. Unia dofinansowała 85% kwoty zakupu autobusów hybrydowych i elektrycznych. Zaproponowany przez naszego dziennikarza sposób finansowania przewiduje dofinansowanie jeszcze o 5% większe, czyli 90%. Zakładając, że Arriva zdecydowałaby się zakupić np. 5 sztuk Volvo 7900 Hybrid za 1,5 mln każdy, to, po otrzymaniu dofinansowania, zapłaciłaby wyłącznie... 375 tys. zł.

Co zyskaliby mieszkańcy? Jakość podróżowania komunikacją miejską na najwyższym możliwym poziomie.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Powiązane artykuły

W Ostródzie najprawdopodobniej będą autobusy elektryczne. Elbląg pójdzie tym śladem?

02.08.2017 komentarzy 7

31 lipca Gmina Miejska Ostróda rozpisała przetarg na 12 autobusów miejskich, z czego dwa to autobusy o napędzie elektrycznym. Warto dodać, że...

Zdjęcia ilość zdjęć 17