Poseł Parlamentu Europejskiego Janusz Lewandowski w krytycznych słowach odniósł się do realizowanej właśnie inwestycji, polegającej na budowie drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską (przekop Mierzei Wiślanej). 

Harwestery przeniosły się z Puszczy Białowieskiej na Mierzeję Wiślaną. Karczują las pod przekop, który ma łączyć Bałtyk przez płytki zalew z nieistniejącym portem Elbląg. Deweloper z Żoliborza poprawia przyrodę. Będą nieodwracalne szkody!

– taki wpis pojawił się wczoraj, 17 lutego, na Twitterze europosła.  

Port jest od 700 lat... Kolejny inteligent...

– skwitował pan Marcin (na profilu FB TV.Truso).

 Szkody to Lewandowski zrobił, nieodwracalne

– dodał pan Marian (na profilu FB TV.Truso).

1920 Gdynia była nic nie znaczaca wioska dopóki nie uruchomiono portu... trzymam kciuki za inwestycję i za Elbląg

– zauważył pan Jacek ((na profilu FB TV.Truso).

Internauta o nicku Demaskator (na Twitterze europosła) zauważył, że zdecydowana większość członków Platformy Obywatelskiej głosowała za specustawą dot. przekopu (116 członków PO było za, jedynie 2 przeciw, a 14 nie głosowało):

Specustawę o przekopie Mierzei Wiślanej w Sejmie poparli niemal wszyscy posłowie Platformy Obywatelskiej. Zapyta Pan kolegów, to wytłumaczą po co jest ta budowa. Jest Pan tym samym typem ludzi, którzy w Międzywojniu ubolewali nad budową portu w Gdyni.

Tutaj możecie sprawdzić dokładne wyniki tego głosowania.

PiS Warmińsko-Mazurskie zawróciło uwagę (na Twitterze europosła), że port w Elblągu istnieje i ma się dobrze:

Witamy, serdecznie zapraszamy do #Elbląg na rejsy "Szlakiem Wikingów", "spacerowy po rzece Elbląg". Rejsy rozpoczynają się w "nieistniejącym" porcie w samym sercu Elbląga. Szczegóły  http://www.zegluga.com.pl

Były też inne głosy:

Uważam że "port" w teorii a "port" w realu to ogromna różnica! Ślepo wierzymy że inwestycja jest pod nas a wiadomo iż chodzi przede wszystkim o wybory. A czy przyniesie duże korzyści to ich nie obchodzi bo rząd może się zmienić a tak jak coś zwalą na to że potrzeba czasu bla bla bla! Jak to mówią czas pokaże.

– powiedział pan Radosław (na profilu FB TV.Truso).

W podobnym tonie utrzymana była wypowiedź pana Łukasza (także na profilu FB TV.Truso):

Lokalny patriotyzm lokalnym patriotyzmem, ale nie wygłupiajcie się – aktualnie w Polsce poważne porty są w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu, a reszta to małe pumpusie. W tym kontekście Elbląg jak najbardziej można nazwać nieistniejącym portem. To może nie jest miłe, ale jednak dość obiektywne stwierdzenie. (...) Jeśli dla tego taniego transportu trzeba przekopać Mierzeję, a potem utrzymywać dostatecznie głęboki tor wodny, to już wcale nie będzie tanio (taki mały szczegół).

Pan Andrzej (na Twitterze europosła) przypomniał artykuł sprzed lat:

Zwolennikom i przeciwnikom przekopu polecam stary, ale bardzo ciekawy artykuł:

https://dzikiezycie.pl/archiwum/2008/pazdziernik-2008/przekopac-czy-nie.

 

P.S. Bardzo mnie dziwi brak protestu ze strony lokalnej społeczności - bardzo szybko miejscowi się przekonają, jak wiele szkód w środowisku poczyni ten poroniony pomysł.

Dyskusja toczy się na facebookowym profilu Telewizji Elbląskiej oraz na Twitterze europosła.

Co myślą o tym nasi Czytelnicy? Jakie jest Wasze zdanie?

-------------

Janusz Lewandowski, obecnie poseł Parlamentu Europesjkiego, był pierwszym przewodniczącym Kongresu Liberalno-Demokratycznego. W latach 90-tych ubiegłego wieku, jako minister przekształceń własnościowych w rządach Jana Krzysztofa Bieleckiego (1991) i Hanny Suchockiej (1992–1993), był głównym pomysłodawcą Programu Powszechnej Prywatyzacji. Włączono do niego 512 należących do państwa przedsiębiorstw, których ówczesną wartość szacowano na około 6 miliardów złotych. Były one zarządzane przez tzw. narodowe fundusze inwestycyjne (NFI), którymi mogły kierować firmy konsultingowe, banki komercyjne oraz konsorcja wybrane metodą przetargu. 

Jak pisał po latach jeden z wiodących portali internetowych w Polsce:

Majątek 512 przedsiębiorstw, szacowany na 6 miliardów złotych, wniesiony do Programu Powszechnej Prywatyzacji, stał się przedmiotem afer, korupcji i nielegalnych transakcji, na których wzbogacili się pseudobiznesmeni i politycy.

Janusz Lewandowski był posłem I (1991–1993), III (1997–2001) oraz IV kadencji Sejmu RP (2001–2005). Od 2004 roku zasiada w Parlamencie Europejskim. W latach od 2010–2014 pełnił funkcję komisarza Unii Europejskiej ds. budżetu i programowania finansowego.