Post zakończony. Olimpia wygrywa z Wisłą Puławy
fot. Michał Libuda
Po 566 minutach Olimpia Elbląg zdobyła bramkę po wstydliwej serii meczów zapoczątkowanej od derbów miasta. W roli bohatera wystąpił Kamil Graczyk, wykorzystując rzut karny. Dołożył się również Rafał Leśniewski i komplet punktów pozostał w garści gospodarzy. Nie tylko rezultat, ale i gra napawa optymizmem. Wreszcie kibice zobaczyli zespół, który wie czego chce.
Czyżby wystarczyło tylko zmotywować odpowiednio naszych zawodników, przekonać ,że gra piłką, konstruowanie akcji jest przyjemne i od razu zaczynają się lepiej prezentować? Trudno powiedzieć jednak właśnie tak zgromadzeni na stadionie kibice mogli sobie tłumaczyć dobrą postawę Olimpii. Spotkanie było wyrównane , goście strzelili pierwsi bramkę, ale to gospodarze cieszą się z wygranej. Po zawodach na murawie trwałą ogromna radość, w której prym wiódł Leśniewski. Piłkarze mogą być po prostu zadowoleni z siebie, bo pokazali charakter.
Wydawało się patrząc na kolejne minuty od rozpoczęcia spotkania, że znów Olimpia da się zdominować rywalowi a kibice będą musieli szukać okazji do większych emocji gdy to goście popełnią błąd a Olimpii zagra kontratak. Puławianie atakowali, rozgrywali piłkę na połowie gospodarzy, ale nie potrafili przedrzeć się przed bramkę Mateusza Imianowskiego. Znów najbardziej aktywny był Kamil Kopycki i dużo piłek było posyłanych na skrzydło. Ma on niesamowitą chęć do gry, jednak niekiedy musiał mierzyć się z kilkoma rywalami. Trzeba lepiej wykorzystywać jego włączanie się do akcji. Szczególne wrażenie sprawiał Piotr Nowosielski, który biegał pomiędzy obrońcami rywala, świetnie panował nad piłką i cechowała go duża swoboda w kreowaniu akcji podbramkowych. Pokazał, że jest boiskowym „kozakiem” i mimo niskiego wzrostu potrafił odpowiedzieć agresywną grą.
W 25 minucie faulowany był jeden z zawodników gości, a na murawie zawodnicy zaczęli sobie wymieniać „uprzejmości” . To trochę zdenerwowało Tomasza Lewandowskiego , który mówił do jednego z graczy trenera Jacka Magnuszewskiego – Chyba za dużo telewizji się naoglądałeś – oceniając zachowanie rywala. Ogólnie piłkarze gości wydawali się wyjątkowo zmotywowani. Jednak bramka dla tego zespołu to trochę przypadku. Piłka zagrana w pole karne odbija się od Szymona Martusia i przejmuje ją Nowosielski, który technicznym strzałem posyła ją przy słupku. To zmobilizowało gospodarzy, którzy atakowali. Jednak byli niedokładni. W 42 minucie Kamil Piotrowski przejął podanie w polu karnym. Niestety piłka odskoczyła mu i wydawało się, że niedużo w tej sytuacji zrobi. Jednak wykorzystał ją w najlepszy sposób wywalczając rzut karny, który wykorzystał Graczyk. Presja już tak nie ciążyła na zawodnikach trenera Dariusza Kaczmarczyka.
Zawodnicy z Puław zagrażali naszej bramce na początku drugiej połowy, a potem jakby zaczęli słabiej wyglądać fizycznie. W 59 minucie Nowosielski nie wykorzystał zagrania z rzutu rożnego i strzelił obok bramki. Olimpia „wrzuciła większy bieg” czym zdominowała rywala. – Ten zespół jest gotowy na rywalizację przez 90 minut – mówił potem Kaczmarczyk. I te słowa odzwierciedlało boisko. W 61 minucie niemoc Wisły Puławy wykorzystała Olimpia. Podanie Graczyka na skrzydło do Kopyckiego, który zagrywa wzdłuż pola karnego. Piłkę przejmuje Piotrowski i podaje do Leśniewskiego. Strzał zawodnika gospodarzy i gol. Olimpia nie pozwalała gościom na stworzenie okazji bramkowej. Mogła jednak strzelić następną bramkę, ale z rzutu wolnego piłka minęła słupek po zagraniu Graczyka. Wisła Puławy zaczęła atakować dopiero, gdy czerwoną kartkę, za drugą żółtą, dostał Jacek Czerniewski w 84 minucie.
Najważniejsze jest to, że trener Kaczmarczyk zastosował swój pomysł na to spotkanie. To jest dobrym prognostykiem na postawę zespołu w następnych rywalizacjach.
Bramka Kamila Graczyka http://www.youtube.com/watch?v=z8pg-NH8Vcs&feature=youtu.be
Trenerzy http://www.youtube.com/watch?v=C7b7o2M-zkU&feature=youtu.be
Olimpia Elbląg – Wisła Puławy 2-1 (1-1)
Bramki: Kamil Graczyk 42. – k., Rafał Leśniewski 61. – Piotr Nowosielski 28. Żółte kartki: Czerniewski, Leśniewski – Nowosielski, Jakubiec, Charzewski Czerwone kartki: Czerniewski 84.
Olimpia Elbląg: Mateusz Imianowski – Tomasz Lewandowski, Kamil Kopycki, Adam Skierkowski (75. Dawid Zieliński), Kamil Graczyk (90. Rafał Lisiecki), Rafał Leśniewski, Michał Ressel, Rafał Pietrewicz, Kamil Piotrowski, Łukasz Molga, Jacek Czerniewski .
Wisła Puławy: Nazar Penkovets – Christopher Edwards (78. Konrad Szczotka), Jason Gorskie, Wojciech Jakubiec, Przemysław Kwiatkowski, Piotr Charzewski (73. Dawid Pożak), Arkadiusz Maksymiuk, Paweł Jakubowski (17. Kamil Kłusek, 84. Paweł Zabielski), Ivan Lytvynyuk, Piotr Nowosielski, Szymon Martuś.