Powiat elbląski. Koziołek miał przyciętą czaszkę i uszkodzone oko
fot. Facebook.com/Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach
Do Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach trafia ostatnio wiele zwierzaków poszkodowanych przez kosiarki. Ostatnio młoda sarna straciła nóżkę, a koziołek miał przyciętą czaszkę i uszkodzone oko. Dzięki szybkiej pomocy przeżyły.
Czas sianokosów jest niebezpieczny dla małych niedawno urodzonych zwierząt, nie widać ich w wysokiej trawie. Stąd wiele skaleczonych, które gdy mają szczęście trafiają do ośrodków takich jak w Jelonkach. Niedawno rolnik z okolic Małdyt przywiózł sarenkę z uciętą nogą.
Mężczyzna był przerażony, że zwierzę przez niego ucierpiało. Nie potrafił mu pomóc, więc prosił nas o ratowanie sarenki. Przywiezioną do nas operowaliśmy, trzeba było część kończyny amputować. Jak na taką operację zwierzę jest w dobrym stanie. Dodam, że druga nóżka też była okaleczona
- wyjaśnia Anna Kamińska, kierownik Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach.
W ośrodku jest także koziołek, też poważnie ranny przez maszynę rolniczą. Tym razem nie dostarczył go rolnik, ale przypadkowe osoby dobrej woli. Koziołek był w bardzo ciężkim stanie, nie tylko miał przycięta czaszkę i gałkę oczną na zewnątrz, był odwodniony, wychudzony i miał biegunkę. Jest już po zabiegu.
Mamy nadzieję, że przeżyje
- mówi Anna Kamińska.
Apeluje ona do rolników, by przed przystąpieniem do koszenia lub innych prac sprawdzali czy nie ma małych zwierząt.
Nie widać ich w wysokiej trawie, a do tego kryją się, przyciskają do ziemi. Zwykle niedaleko jest matka
- wyjaśnia pani kierownik ośrodka.
Także zające bywają poszkodowane.
Kolejne życia uratowane spod kosiarki. Rodzeństwo miało mniej szczęścia, ale tym cudakom (zdjęcie poniżej) się udało. Po opatrzeniu powierzchownych obrażeń wróciły na łąkę do mamy
- mówi Anna Kamińska.