› sport
19:37 / 19.07.2014

Powiew mundialu. Olimpia – Calisia 7-0! Zobacz bramki

Powiew mundialu. Olimpia – Calisia 7-0! Zobacz bramki

fot. Bartłomiej Ryś

Olimpia Elbląg wygrała 7-0 z Calisią w rundzie przedwstępnej Pucharu Polski. Po dwa gole zdobyli Anton Kołosow i Łukasz Pietroń. W następnej rundzie zmierzy się z Radomiakiem, który wygrał z Sokołem Ostróda. W dzisiejszym meczu Olimpia walczyła głównie ze słońcem, bo na murawie groźniejszy wydawał się cień jak na prędce złożony skład z Kalisza.

Trudno mówić tutaj o fantastycznym zwycięstwie. Olimpia po prostu na tę chwilę gra w innej lidze niż Calisia. Zespół gości, tak jak informowaliśmy przed spotkaniem, dopiero co szuka zawodników. Mieszanka kilku Bułgarów, Polaków, wspartych juniorami nie mogła przeciwstawić się drużynie trenera Adama Borosa. Jednak wynik idzie w świat a wygrana siedmioma bramkami czyni z Olimpii królową polowania rundy przedwstępnej Pucharu Polski.

Goście musieli zbierać pieniądze by przyjechać na to spotkanie. Okazało się, że ewentualny walkower byłby leszy. Tutaj do głosu doszła ogromna determinacja kaliszan i chęć uniknięcia kompromitacji. Futbol jest okrutny.

Szkoleniowiec gospodarzy wystawił w pierwszym składzie kilku nowych graczy. W bramce zagrał Kacper Tułowiecki, który umówmy się głównie spędzał czas na korzystaniu z uroków opalania. Na skrzydłach zagrali Damian Szuprytowski oraz Łukasz Pietroń.

Od początku Olimpia pokazała kto tu jest gospodarzem. Już w 2 minucie Anton Kołosow wygrał pojedynek z obrońcami i w sytuacji sam na sam posłał piłkę do bramki. Za chwilę Michał Ressel wykorzystał zagranie Damiana Szuprytowskiego i w polu karnym podwyższył stan rywalizacji. Olimpia widząc, że rywal biega bez ładu i składu przełączyła się na wyższe obroty, mimo kilkudziesięcio stopniowego upału. Znów w głównej roli wystąpił Kołosow. Wbiegł w pole karne i nie przejmując się gronem "obrońców" wpakował kolejną siatę w długi róg. Goście zdawali sobie sprawę, że to dopiero początek upokorzenia.

W 36 minucie, w polu karnym, piłkę ręką zatrzymał kapitan Calisii Jacek Paczkowski. Rzut karny wykorzystał Kamil Graczyk. W 41 minucie goście zaprezentowali wszem i wobec pierwszy celny strzał. Próbował Japończyk Daiji Kimura, któremu chyba jako jedynemu w skłądzie Calisii chciało się grać w tym spotkaniu.

W drugiej połowie tempo było wakacyjne. Najlepszą okazję do osiągnięcia celu, czyli trafienia do bramki, zawodnicy Calisii mieli w 51 minucie. Wówczas Cristian Nnamani w sytuacji sam na sam strzelił obok słupka. 
Gdy kibice nieco się zaczęli nudzić do akcji wkroczył Pietroń. Zanotował znakomity powrót do klubu z Elbląga. Był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Widać, że będzie wzmocnieniem zespołu. W 68 minucie w polu karnym minął bramkarza i trafił z ostrego katą do pustej bramki. 

Znów mógł cieszyć się w 77 minucie kiedy to w indywidualnej akcji strzelił kolejną bramkę. W doliczonym czasie drugą żółtą kartkę dostał Paczkowski za niesportowe zachowanie. Jednak dzieło kompromitacji Calisii zwieńczył gol Olega Ichima. Obrońca gospodarzy przelobował bramkarza Daniela Owczarka z własnej połowy.

Łukasz Pietroń: Grałem z Kaliszem i w tym składzie wystąpiło kilku chłopaków z drugiej ligi, zatem to nie był taki słaby zespół. Przyjechali w dniu meczu a wiadomo jak to jest. Mielismy wyjść od początku agresywnie, strzelić szybko bramkę. To nam się udało. Mecz się pięknie dla nas ułożył. Oby tak w lidze. Bardzo miłe emocje związane z powotem do klubu. Pamiętam ten stadion. Najważniejszy jest awans w lidze jednak chcemy zajść jak najdalej w Pucharze Polski. Śmiałem się do zdobywcy siódmej bramki Olega Ichima po meczu bo wyszło za trzecim razem.

Sławomir Majak (trener Calisii): Co moge powiedzieć. To nie jest dla mnie łatwe. Trzeba z tego wyjść z twarzą. Rywal wygrał zasłużenie. Nie będę tłumaczył wyników sytuacją w klubie. Musimy grać na boisku. Mielismy kilka dobrych momentów. Bramkarz to młody zawodnik 17 letni jednak zapłacił frycowe.

Adam Boros (trener Olimpii Elbląg): Nie spodziewałem się tak wysokiego zwycięstwa. Podchodziłem do tego meczu z obawami. Jak poradzą sobie nowi zawodnicy. Jak zespół będzie wyglądał z nasilniejszym rywalem. Z pierwszej połowy jestem zadowolony. Cieszy mnie to, że było mało niewymuszonych błędów. Była zachowana arytmia gry w tym spotkaniu. W drugiej połowie już zrobiła się taka piłka plażowa. W kilku sytuacjach widać potencjał w ataku. Trzeba pracować z grą w obronie.

Poprzednio zespół Olimpii Elbląg wygrał tak wysoko z Concordią Elbląg

7-0 na 777 lecie Elbląga

Wkrótce materiał filmowy

Olimpia Elbląg – Calisia 7-0 (4-0)

Bramki: Kołosow 2’, 21’, Ressel 16’ ,Graczyk 37’, Pietroń 68’, 77’, Ichim 90+2

Żółte kartki: Pietroń - Paczkowski, Stoychew, Nnamani

Czerwone kartki: Paczkowski (90 za drugą żółtą)

Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Maciążek, Kopycki (46' Bojas), Szawara, Ichim, Kołosow (60' Wesołowski), Graczyk, Stępień (46' Kuczkowski), Ressel, Szuprytowski, Pietroń

Calisia: Owczarek – Paczkowski, Gawlik, Kostov, Nnamani, Kimura, Atanasov, Stoychew, Stefaniak (61' Balcerzak), Paczkowski, Dominiak (84' Fedoruk)

14
3
oceń tekst 17 głosów 82%

Zdjęcia ilość zdjęć 30