Pożar w fabryce świec. Będzie dochodzenie
fot. Ryszard Siwiec
Do zdarzenia doszło w zakładzie produkcji świec w Raczkach Elbląskich. Na miejscu pracuje 80 strażaków. W związku z tym, że w rejonie wypadku, nie było dostępu do wody, na miejsce zostały wysłane cysterny. Akcja jest określana jako bardzo trudna, a sytuacja poważna. Przyczyny pożaru nie są znane. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Zgłoszenie o pożarze do jednostki straży pożarnej w Elblągu dotarło około godziny 9. Pierwsze wozy strażackie na miejscu zdarzenia pojawiły się chwilę później.
Według wstępnych szacunków ogień objął 1/3 zakładu. Prawdopopodobnie została uszkodzona konstrukcja budynku. Akcja jest wyjątkowo trudna z uwagi na charakter produkcji w tym zakładzie. Cały czas trwa gaszenie budynku, może to potrwać jeszcze kilka godzin. Temperatura wewnątrz zakładu spada, ale nadal sytuacja jest poważna. W akcji udział bierze 18 jednostek straży pożarnej, łącznie około 80 strażaków.
- mówi Przemysław Siagło, rzecznik prasowy elbląskiej straży pożarnej.
Przypomnijmy, że w 2010 roku w tym samym zakładzie doszło do zapalenia zbiornika z parafiną. W miejscu zdarzenia był wówczas właściciel zakładu. Mężczyzna został odwieziony do szpitala, na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń.
Do sprawy będziemy powracać. Zdjęcia z tego wydarzenia w galerii.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
AKTUALIZACJA: godz 17:50
Przemysław Siagło, rzecznik elbląskiej straży pożarnej przekazał nam, że akcja dobiega końca.
Dogaszanie ognia zostało zakończone. Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone. Ostatnie ekipy właśnie wyjeżdzają z terenu zakładu. To było wielkie wyzwanie dla wszystkich jednostek, które brały udział w akcji. Gaszenie parafiny wymagało użycia piany. Przyczyny pożaru nie są znane, w sprawie będzie przeprowadzone dochodzenie.
Jak podsumował Siagło, dla elbląskiej straży pożarnej to była najwięsza i najbardziej wymagająca akcja gaśnicza w tym roku.