› bieżące
08:44 / 08.06.2013

Pracownicy oświaty protestują. Mają dość ignorancji władz

Pracownicy oświaty protestują. Mają dość ignorancji władz

fot. Konrad Kosacz/elblag.net

Zdesperowani trwającym od trzech lat ignorowaniem nas przez władze oświatowe Urzędu Miejskiego w Elblągu, sięgamy po ostateczny środek, jakim jest list otwarty skierowany do szerokiego gremium odbiorców. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, kiedy uczeń w XXI wieku powinien przynosić do szkoły papier toaletowy. Również służby sanitarne nadzorujące proces kształcenia wymagają zgodnie z przepisami stałego zaopatrzenia sanitariatów w artykuły higieniczne – piszą do naszej redakcji pracownicy oświaty w Elblągu.

W 2010 roku podjęte przez urzędników działania sprawiły, że w placówkach oświatowych zredukowano znaczącą ilość etatów. Wymogi w stosunku do pozostałych na stanowiskach pracowników zdecydowanie wzrosły. Obiecano nam wówczas, że w wyniku zaoszczędzenia środków finansowych z tytułu zmniejszenia zatrudnienia wzrosną wynagrodzenia pracowników w konsekwencji przejęcia dodatkowych obowiązków. Do dnia dzisiejszego się z owej obietnicy nie wywiązano!


Nałożono wówczas limity na wydatki budżetowe, w związku z wprowadzonymi oszczędnościami. Jesteśmy w stanie to zrozumieć, jednak w żaden sposób nie możemy uznać za sprawiedliwe faktu, że limity te są jednakowe dla placówki, która kształci 300 uczniów i zatrudnia 50 nauczycieli, jak i tych, które uczą 1000 uczniów i zatrudniają ok. 100 pracowników. Limit wydatków na środki czystości i artykuły higieniczne to kwota 4.000 zł rocznie. Mała placówka oświatowa jest w stanie zmieścić się w tej kwocie. Jednak dla zespołów szkół (liczących około 1000 uczniów i 100 pracowników) jest to niemożliwe.
Nie wyobrażamy sobie sytuacji, kiedy uczeń w XXI wieku powinien przynosić do szkoły papier toaletowy. Również służby sanitarne nadzorujące proces kształcenia wymagają zgodnie z przepisami stałego zaopatrzenia sanitariatów w artykuły higieniczne. Departament Edukacji nie przyjmował argumentów dyrektorów, twierdząc że przesadzają, że nie ma żadnego znaczenia ilość oddziałów czy dzieci uczęszczających do placówki?

Dyskusyjna i niezrozumiała jest kwestia żywienia lub dożywania uczniów w placówkach. Jest to koronny argument Dyrektora Departamentu Edukacji UM w Elblągu. 
Placówka żywiąca dzieci, według pana dyrektora, w każdej sytuacji zasługuje na gratyfikację. Wynika z tego, że jest wyjątkowa. Oczywiste jest przecież, że w takowej placówce zatrudnione są osoby na etacie: intendenta, kucharza itp. Posiłków nie przygotowuje: kierownik gospodarczy, sekretarz szkoły czy księgowa. To, co różni te placówki, to fakt, że w jednych jest więcej etatów pomimo mniejszej ilości dożywianych dzieci, a w innych, gdzie ilość żywionych uczniów jest zdecydowanie większa - ilość pracowników jest mniejsza.

Władze oświatowe w Elblągu podkreślają nieprzerwanie od trzech lat, że zmierzają do usunięcia dysproporcji i regulują wynagrodzenia tak, by na tych samych stanowiskach należne były identyczne wynagrodzenia. Jednak podjęta w marcu br. decyzja o znaczącej podwyżce w trzech elbląskich szkołach podstawowych rodzi wiele kontrowersji, pytań bez odpowiedzi i wątpliwości. Ponieważ podjęto ją w kuluarach i tylko wtajemniczeni - ścisłe grono się z nią zapoznało.


Sytuacja owa sprawiła, że wśród nas rośnie niezadowolenie, poczucie niesprawiedliwości i wzbudza różnego rodzaju podejrzenia. A brak transparentnego wyjaśnienia owego faktu przez Dyrektora Departamentu Edukacji UM w Elblągu potęguje te przekonania.

Pracownicy elbląskich placówek oświatowych

Komisja Oświaty NSZZ Solidarność stanowczo popiera argumenty zwarte w liście otwartym. Protestujemy przeciwko dyskryminowaniu pozostałych placówek oświatowych pominiętych przy dokonywaniu podwyżek płac dla pracowników administracji i obsługi. Domagamy się od władz Gminy Miasta Elbląg podjęcia natychmiastowych działań w celu zlikwidowania patologii związanych z gospodarowaniem środkami publicznymi oraz uzgadniania wszelkich decyzji płacowych ze związkami zawodowymi.
Oczekujemy od władz miasta zajęcia stanowiska w powyżej sprawie. 

Aldona Iwko, przewodnicząca MKO NSZZ Solidarność
 

4
4
oceń tekst 8 głosów 50%

Zdjęcia ilość zdjęć 2