Prądu nie ma a grać można, czyli powrót do szkoły w piątek po południu
W ostatni piątek w Szkole Podstawowej nr 11 (Nad Jarem) odbył się kolejny cykl imprezy „Szkolne Koło Gier bez prądu”. Prawie 200 uczestników tych mniejszych i tych dorosłych rywalizowało w „klasycznych” grach planszowych.
Słowo klasycznych nie oddaje do końca prawdy na temat gier które w które można było zagrać. Dla przeciętnego dziecka z przekrwionymi oczyma od tabletu czy komórki, gry planszowe kojarzą się z chińczykiem, warcabami mhm… no właśnie i z czym? Na załączonej fotogalerii pokazujemy tylko część tytułów w które można było zagrać.
Udało nam się porozmawiać z jednym z rodziców, który akurat przegrał swoją rozgrywkę.
„...Syn ciągnął mnie na imprezę od kilku dni, nie spodziewałem się tylu osób i tylu różnych gier. Zabawa jest przednia i jak zauważył Tymek, na tablecie naraz gra jedna osoba, a tutaj kilka i nie ma kłótni. Długo czekaliśmy aby pograć w Klaska, taka prosta wersja piłkarzyków połączona z cymbergajem… no i bez prądu. Nie przypominam sobie jak, chodziłem do podstawówki żeby wrócić do szkoły po godzinie 15 w piątek, no chyba że na dyskotekę (śmiech)…
Pod koniec imprezy odbyło się losowanie nagród – oczywiście gier planszowych. Nagród było mniej niż uczestników, więc krzyki radości przeplatały się z jękiem zawodu. Co ciekawe, osoby dorosłe z wygranych cieszyły się bardziej niż dzieci :)
Dziś przekonaliśmy się, że tablet, konsola i komputer nie są jedyną formą rozGRYwki – i fajnie.
p.s. obecność na imprezie niestety przypadkowa – zdjęcia z komórki...