› bieżące
10:44 / 21.07.2020

Prawdziwa historia łowcy nastolatek z Trójmiasta

Prawdziwa historia łowcy nastolatek z Trójmiasta

fot. nadesłane

Co łączyło ekskluzywny klub na sopockiej plaży z małą, obskurną salą kinową w Pucku? Skąd łysy osiłek mieszkający w niewielkim pokoju i pobierający skromną rentę miał dostęp do luksusowych samochodów? Dlaczego policja tak długo ignorowała informacje o wykorzystywaniu seksualnym nastoletnich dziewczyn? Dowiecie się z książki „ŁOWCA NASTOLATEK” Mikołaja Podolskiego. Premiera 29 lipca. 

Samobójstwo czternastolatki otworzyło puszkę Pandory. Matka dziewczyny z pomocą kilku dziennikarzy postanowiła sprawdzić, kim jest trzydziestosiedmioletni mężczyzna, z którym dziewczyna spotkała się przed śmiercią. Śledztwo zaprowadziło ich do ekskluzywnych sopockich lokali, za których ochronę odpowiadali byli policjanci.

Na horyzoncie pojawiły się wątki związane z dziecięcą prostytucją, zaginięciem Iwony Wieczorek, mafią lekową, Amber Gold oraz skandalem, którego bohaterem stał się uwielbiany piłkarz. Przerażające kulisy seksafery odkryły najmroczniejsze oblicze Trójmiasta. Całość opisał Mikołaj Podolski, który sprawie poświęcił pięć lat życia. W tym czasie był zastraszany, kneblowano mu usta wyrokami sądu, robiono wszystko, by nie ujawnił koszmarnej prawdy.

Mikołaj Podolski - po ukończeniu studiów prawniczych w 2008 roku zajął się dziennikarstwem. Współpracował z blisko czterdziestoma redakcjami na terenie północnej Polski, a od 2016 rok u jest reporterem portalu internetowego Onet. Był dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press za artykuły o trójmiejskiej przestępczości, między innymi o sprawie Krystiana W. Uhonorowano go także wyróżnieniem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zeznawał w sprawie „łowcy nastolatek”, a policjanci wielokrotnie prosili go o pomoc w kilku innych trudnych śledztwach dotyczących Trójmiasta.

FRAGMENT

On to robi od piętnastu, a może nawet dwudziestu lat. Sam widziałem jego filmiki. – Stefan zaczął naszą rozmowę od konkretów. – Dziwiło mnie to już na początku, a potem z każdym rokiem coraz bardziej. Ciągle nas pytał, czy mamy dla niego jakieś małolatki. Potem nagrywał je dla właściciela Dream Clubu w Sopocie, żeby one tam się bujały na huśtawkach, a chłopaki robili dalej swoje.
– To znaczy: co robili? – Chciałem mieć pewność. 
– No, one się bujały na tych huśtawkach w Dream Clubie, a potem Krystian je brał na pokoje z tymi wszystkimi sponsorami. Wejherowo jest małe, więc znają go wszyscy z tej działalności. Niektóre moje znajome nawet same się wypowiadały na temat tego, jak on z nimi postępował. Jechał z nimi do lasu, szantażował.     


Prawdziwa historia łowcy nastolatek z Trójmiasta -  Premiera 29 lipca - poza seriami

Wydawnictwo W.A.B.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%