W miejscu alei drzew, która niezależnie od budowy odcinka ul. Wschodniej nie będzie wycinana, Witold Wróblewski prezydent Elbląga i wiceprezydent Janusz Nowak spotkali się z dziennikarzami, by pokazać dokładny przebieg planowanej ulicy i przywołać po raz kolejny argumenty na rzecz tej budowy.

- Ponieważ pojawiają błędne interpretacje, jesteśmy tutaj w terenie, by rozwiać wszelkie wątpliwości – mówi prezydent Wróblewski. – Mamy dwie osie komunikacyjne, to drogi wojewódzkie 503 i 504, do tego coraz bardziej brakuje nam ze wschodu odcinka spinającego. Mówimy więc o budowie ulicy Wschodniej, która wkomponuje się w te główne osie komunikacyjne naszego miasta. Jeżeli tej spinki w postaci ul. Wschodniej nie zrobimy, to w żaden sposób nie odciążymy ul. Bema.

Witold Wróblewski przypominał, że mamy dwa etapy budowy tej ulicy. Pierwszy, które nie idzie po śladzie alei drzew, tylko obok i drugą część, która będzie wpinać się do ul. Sybiraków i tworzyć cały układ. Na pierwszą część miasto pozyskało 7 mln zł dofinansowania, druga planowana część pozostaje na razie bez dofinansowania.

Jak zaznacza prezydent, droga będzie biegła poniżej Bażantarni, bez ingerencji w teren zielony.

- Pierwszy etap ul. Wschodniej będzie wiódł od ronda z ul. Wschodnią i Łęczycką do leśniczówki, to około 950 metrów. Drugi odcinek do ul. Sybiraków będzie miał długość około 550 metrów. Na ten drugi odcinek projekt jest już nieaktualny, procedurę, łącznie z decyzjami środowiskowymi należy przeprowadzić od początku – mówi wiceprezydent Janusz Nowak. – Planowany pierwszy odcinek będzie ulicą szerokości 7 metrów, z chodnikiem, pasem zieleni i ścieżką rowerową, chcemy też przy tej okazji wykonać kanalizację sanitarną i włączyć ją w ul. Marymoncką. Ten pierwszy etap budzi mniej emocji, na etapie tego projektu nie wpłynął ani jeden protest. W drugim etapie jako możliwe rozwiązanie proponujemy, by nie przecinać istniejących ścieżek. Można będzie zastosować obniżenie terenu pod drogę i specjalne tunele.