Prezydent Elbląga Jerzy Wilk apeluje do związkowców ze Szpitala Miejskiego o cierpliwość. Pielęgniarki i etatowy personel techniczny placówki domagają się 100-złotowej podwyżki płac. Zapowiadają, że protest może się przerodzić nawet w strajk.

Obecne władze szpitala nie zgadzają się na podwyżkę, tłumacząc odmowę złą sytuacja finansową. Medycy zapowiadają strajk, a prezydent Wilk obiecuje zajęcie się sprawą po powołaniu Rady Społecznej Szpitala.

- Poprzednia Rada Społeczna podała się do dymisji, m.in. na skutek działań podjętych przez poprzednie władze Elbląga, a dyscyplinarnie zwolniona była dyrektor została oczyszczona z zarzutów. Rozwiązanie tych spraw nastąpi po sesji Rady Miasta 29 sierpnia – powiedział Radiu Olsztyn prezydent Jerzy Wilk.

Od września ubiegłego roku szpitalem przy ul. Żeromskiego kieruje Ewa Pietryka, pełniąca obowiązki dyrektora. Tymczasem kilka dni temu była dyrektor Wiesława Lech wygrała w sądzie sprawę i została przywrócona do pracy.

Prezydent Wilk miał w ubiegły piątek spotkać się z Lech, aby poznać jej dalsze zamiary. Włodarz nie wyklucza, że miasto złoży apelację od tego wyroku, ale tylko wtedy, gdy będzie szansa na wygraną. Związki zawodowe działające w szpitalu miejskim domagają się pierwszej od 5 lat podwyżki po 100 zł dla każdej z 200 osób. Miesięczny ich koszt to ponad 30 tysięcy złotych.