PRL wiecznie żywy: Polacy tęsknią, wspominają i zbierają pamiątki
fot. Czesław Misiuk
Co trzeci Polak chciałby wrócić do czasów PRL-u, wynika z badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie serwisu Tablica.pl. Blisko połowa badanych okres sprzed transformacji kojarzy z polską myślą motoryzacyjną, ale najbardziej tęskni za smakiem oranżady, waty cukrowej i wody z saturatora. Natomiast w co drugim polskim domu znaleźć można jeszcze przedmioty „wystane” w kolejkach, najczęściej są to meble i sprzęt AGD/RTV.
Nostalgia za czasami PRL nie przemija, wręcz przeciwnie. Do łask wracają neony, w sklepach pojawiają się uwspółcześnione modele Relaxów, modne stają się wąsy, a autentyczne przedmioty i gadżety z epoki sprzedawane w internecie biją rekordy popularności. Jak pokazały wyniki sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie serwisu Tablica.pl, sentyment do tej epoki okazuje się na tyle duży, że co trzeci Polak chciałby choć na chwilę przenieść się do ostatnich dekad Polski Ludowej. Najliczniejszą grupę wśród osób, które zdecydowałyby się na powrót do przeszłości stanowiły osoby najstarsze, po 60 roku życia – 58 proc., wśród 40-latków 37 proc., a tylko co piąty 30-sto parolatek chciałby cofnąć się znów do czasów komuny.
- Współczesny obraz PRL-u ulega zmianie i coraz bardziej oddala się od pierwowzoru. W pamięci społecznej pewne rzeczy zacierają się, a inne, te wywołujące wspomnienia, wychodzą na pierwszy plan. Poza tym, osoby które dzisiaj mają czterdzieści lat i więcej w tamtym okresie przeżywały swoją młodość, do której, co oczywiste, chętnie by wróciły – mówi Przemysław Klemczak, z serwisu Tablica.pl, który zlecił przeprowadzenie badań.
Tym ciekawsze wydają się odpowiedzi osób najmłodszych 15-29-latków, które z racji wieku nie mogą pamiętać okresu sprzed 1989 roku, a mimo to aż 15 proc. z nich chciałoby przenieść się w czasie do tego okresu.
– Dzisiejsze młodsze pokolenie całą wiedzę na temat PRL-u czerpie, czy to od innych, czy poprzez symbole i znaki, które w mniejszym lub większym stopniu zachowały się lub odżywają teraz. Dla nich komuna nie ma złych konotacji, a panująca obecnie moda na retro, jest przejawem fascynacji czasami, w których nie było internetu, telefonów komórkowych i galerii handlowych – dodaje Przemysław Klemczak.
Z badania wynika także, że mężczyźni (40%) częściej niż kobiety (31%) cofnęliby się do czasów PRL. Taki wynik może potwierdzać stereotyp związany z większym zainteresowaniem mężczyzn historią. Może podróż w czasie to dla nich sposób na zostanie świadkiem wydarzeń, które powoli odchodzą w niepamięć?
PRL-u legendy
Od czasów PRL-u wiele się zmieniło. Coś, co kiedyś było normą i stałym elementem „krajobrazu” i życia, dziś pojawia się sporadycznie lub wcale. Są jednak takie przedmioty, które na trwałe wyryły się w pamięci Polaków. Jak wynika z badania TNS Polska, najczęstszym skojarzeniem z PRL-em są... samochody i motocykle, które wskazało aż 43 proc. respondentów. Fiat 125p, Wartburg, Warszawa, czy WSK częściej zachowały się w pamięci mężczyzn (56%), osób najstarszych (51%), czy mieszkańców miast od 100 do 500 tys. (50%).
- Trabanty, wartburgi, wołgi, maluchy, polonezy oraz syrenki – to one jeszcze kilkadziesiąt lat temu królowały na naszych drogach. Kultowe samochody z okresu PRL-u stały się nimi już za czasów swojej świetności, kiedy wedle powszechnej opinii Polska była motoryzacyjną potęgą. Nic dziwnego, że to co przez lata stanowiło obiekt westchnień oraz zazdrości tysięcy Polaków, nadal wywołuje emocje i pozytywne skojarzenia – komentuje Przemysław Klemczak.
W rankingu skojarzeń na drugim miejscu znajdują się kultowe seriale (37%). Okazuje się, że o „Alternatywach 4”, czy „Czterdziestolatku” częściej mówią osoby z wykształceniem wyższym (48%), u których wspomnienie o poruczniku Borewiczu czy inżynierze Karwowskim jest silniejsze od tęsknoty za widokiem syrenki czy warszawy.
Ostatnie miejsce na podium zajmują sprzęty RTV i AGD (33%). Chociaż popularna Frania, telewizor Neptun czy Colorofon nie były cudem techniki, to o części z nich trudno zapomnieć – do dziś np. większość Polaków na termowentylator mówi „farelka". W dalszej kolejności wśród skojarzeń z czasami PRL-u wymieniane są postacie bajkowe (27%), produkty spożywcze (23%), meble i elementy dekoracyjne (16%), odzież i obuwie (14%) oraz kosmetyki (10%).
PRL- u smak
Mimo wszystkich pozytywnych skojarzeń z czasami PRL-u, codzienne życie w socrealistycznej rzeczywistości nie należało do najłatwiejszych. Jedną z największych bolączek były ciągłe problemy z zaopatrzeniem, a najczęstszym widokiem na sklepowych półkach były puste kartony i butelki. Tym bardziej zaskakujący wydaje się wynik badania TNS Polska na zlecenie serwisu Tablica.pl, z którego wynika, że aż 40 proc. Polaków brakuje produktów dostępnych, a mówiąc dokładniej, średnio dostępnych w tamtym czasie. Co zrozumiałe, wśród nastolatków odpowiedzi „niczego mi nie brakuje” udzieliło 67 proc. respondentów, a wśród dwudziestolatków 60 proc.
- Najwięcej, bo 18 proc. Polaków tęskni za produktami spożywczymi. Tu znów wśród badanych dał o sobie znać sentyment do lat młodości i dzieciństwa, które jak się okazuje miało smak gum Donald, oranżady, waty cukrowej czy wody z saturatora zwanej „gruźliczanką”. Nawet wyrób czekoladopodobny, choć ciężko w to uwierzyć, przez wielu wspominany jest z rozrzewnieniem. Nie wspominając już o nieśmiertelnych śledzikach, zimnych nóżkach czy metce. Stąd też zapewne niezwykła popularność szybkich barów typu „wódka i zakąska” – mówi Przemysław Klemczak z serwisu Tablica.pl
W rankingu produktów, których najbardziej brakuje Polakom drugie miejsce zajmują samochody i motocykle – 13 proc. Nie będzie jednak zaskoczeniem, że mężczyźni o pojazdach nie tylko mówią częściej (19 proc.), ale też stawiają je wyżej od produktów spożywczych. O sprzętach RTV/AGD wspomina 10 proc. ankietowanych, o meblach i elementach dekoracyjnych 8 proc., o odzieży i obuwiu 6 proc., a o kosmetykach 5 proc.
– Firmy, które w odpowiednim czasie zdecydowały się wykorzystać legendarne marki z tego okresu, do dziś utrzymują się w czołówce popularności. Od lat potentatem pozostają czekoladowe wafelki Prince Polo, płyn Ludwik czy kosmetyki Pani Walewska – dodaje Przemysław Klemczak.
PRL-u czar
O tym, że znaczna część Polaków ma duży sentyment do czasów PRL-u, można się przekonać odwiedzając ich domy, które są prawdziwą skarbnicą pamiątek po tej epoce. Potwierdzają to wyniki sondażu – aż 45 proc. ankietowanych posiada przedmioty z czasów Polski Ludowej. Najwięcej, bo 23 proc. osób z dawnych czasów posiada meble, 17 proc. sprzęty RTV/AGD, 8 proc. ubrania, a 7 proc. zabawki i gry. Warto zwrócić uwagę na samochody i motocykle, z których ponownie chciałoby skorzystać 13 proc. badanych, a posiada je raptem 3 proc. To może wniosek zbyt daleko idący, ale czy nie znaczy to, że pojazdy są tym, na co popyt przewyższa już podaż? Nie brakuje osób, które poszukujących autentycznych przedmiotów lub gadżetów wyprodukowanych przed 1989 rokiem. Wystarczy spojrzeć na serwisy ogłoszeniowe, w których nie brakuje ofert sprzedaży monet, samochodów czy zabawek z minionej epoki.
- Zabytkowych fiatów, radiomagnetofonów czy sprzętu AGD wśród ogłoszeń było tak dużo, że postanowiliśmy sprawdzić jakie skarby PRL-u kryją Polacy w swoich domach. Stąd pomysł na zorganizowanie akcji „Czar PRL-u”, w której namawialiśmy internautów do pokazania światu pamiątek z tego okresu. W dwa tygodnie udało nam się zgromadzić ponad tysiąc przedmiotów. I chociaż wiele z nich zyskało nowych nabywców, to i tak większość sprzedających ostatecznie nie decydowała się na transakcję. Sentyment okazał się silniejszy – mówi Przemysław Klemczak z serwisu Tablica.pl.
Ze strychów czy piwnic powyciągano m.in. takie przedmioty, jak: kultowa pralka Frania, saturator, poradnik hurtownika, historyjki z gumy Donald, boombox marki Uher, telewizor Unitra oraz odznaki wojskowe. Internautom do gustu najbardziej przypadł motocykl MZ Jaskółka z 1963 roku, który zwyciężył w konkursie. Duże emocje wywołały także ogłoszenia dotyczące sprzedaży Misia „Rysia na skalę naszych możliwości”, kolarzówki Romet czy produktu o nazwie Eros EX, reklamowanego jako uszczelka na weki.