› bieżące
10:00 / 01.04.2015

Proces właścicieli "Pachnącego Domu" odroczony. Czy w maju poznamy wyrok?

Proces właścicieli

fot. Paweł Makowski

O godz. 9:00 w sali 113 elbląskiego Sądu Okręgowego rozpoczął się jeden z pierwszych w Polsce procesów, w których na ławie oskarżonych miały zasiąść osoby, odpowiedzialne za handel tzw. dopalaczami i związane z tym narażenie życia i zdrowia osób, które nabyły te substancje. Niestety sprawa odbędzie się w innym terminie. Powód? Jeden z oskarżonych nie stawił się w sądzie.

Dopalacze to potoczna nazwa środków, zawierających substancje psychoaktywne. Osoby, zajmujące się ich produkcją znalazły lukę w prawie, która umożliwiała ich rozprowadzanie w sposób legalny. Kiedy jednak w mediach zaczęły się pojawiać kolejne doniesienia na temat skutków zażywania dopalaczy, sprawą zajęły się odpowiednie służby i instytucje. Został wówczas opracowany wykaz środków odurzających i substancji psychotropowych, których posiadanie, produkowanie i rozprowadzanie na terenie kraju jest zabronione, chyba że posiada się stosowne dokumenty.

W Elblągu wielokrotnie dochodziło do sytuacji zagrażających życiu, które były wynikiem zażycia dopalaczy. Wszystkie one miały swój finał w szpitalu.

Dziś o godzinie 9:00 w Sądzie Okręgowym odbyła się rozprawa ws. dopalaczy. Od jej wyniku zależała przyszłość oskarżonych Jakuba G. i Szymona I. Termin rozprawy raz już przesunięto, by dać sędziom czas na zapoznanie się z aktami drugiego z wymienionych mężczyzn. Właściciele „Pachnącego Domu” mieli odpowiadać za czyny, określone w art. 157 i 165 Kodeksu Karnego, czyli wprowadzanie do obrotu substancji szkodliwych i działania, które spowodowały poważny uszczerbek na zdrowiu.

Niestety ze względu na to, iż jeden z oskarżonych, Szymon I., nie stawił się na dzisiejszej rozprawie, zdecydowano o jej odroczeniu do 11 maja.

5
3
oceń tekst 8 głosów 63%