› bieżące
09:45 / 03.05.2021

Przekop Mierzei to wielka szansa dla portu w Elblągu

Przekop Mierzei to wielka szansa dla portu w Elblągu

fot. elblag.net/archiwum

Otwarcie przekopu przez Mierzeję Wiślaną może pozwolić nam zwiększyć przeładunki przeładunki z niecałych 90 tysięcy do nawet 3,5 miliona ton rocznie – spodziewa się dyrektor Zarządu Portu Morskiego Elbląg. Inwestycja ma pozwolić Elblągowi umocnić pozycję jako portu wspierającego Trójmiasto, zwłaszcza w zakresie produktów rolnych i drzewnych - informuje portal rynekinfrastruktury.pl.

Przekop poprawi też możliwości logistyczne miejscowych zakładów z branży metalowej. Ubiegły rok nie był dla elbląskiego portu łaskawy.

– Wynik pod kątem przeładunków w porcie w roku 2020 wyniósł 84 500 ton i był niższy w porównaniu z rokiem 2019 o 5 000 ton. Na spadek przeładunków główny wpływ miała rezygnacja operatora przeładunków – firmy Glenport, i to na początku sezonu żeglugowego. Operator niespodziewanie złożył rezygnację w trakcie trwania umowy, która obowiązywała do końca 2021 roku – informuje dyrektor Zarządu Portu Morskiego Elbląg Sp. z o. o. Arkadiusz Zgliński.

Zmalał również ruch pasażerski – z 41 560 pasażerów w roku 2019 do 23 632 w 2020. Mimo tych spadków rok zakończył się zyskiem w wysokości 11 180,36 złotych.

Na spadek obrotu towarowego wpłynęła również pogarszająca się sytuacja geopolityczna. – Miało to negatywny wpływ na wymianę handlową z portami Obwodu Kaliningradzkiego. Ponadto obustronne sankcje spowodowały spadek obrotu towarowego, głównie w eksporcie towarów z elbląskiego portu – wyjaśnia dyrektor. Co gorsza, strona rosyjska wprowadziła 30-procentowe cło na import polskiego cukru.

Nadzieję na zmianę sytuacji władze portu wiążą z planowanym otwarciem dla żeglugi przekopu przez Mierzeję Wiślaną.

– Jest to jedyna możliwa inwestycja, która zapewni skrócony i niczym nie zakłócony dostęp do naszego portu. Dzięki tej inwestycji będziemy mogli wykorzystać istniejący potencjał i infrastrukturę portu elbląskiego – przekonuje nasz rozmówca. Jak dodaje, efektem inwestycji będzie bezpośredni dostęp do portów nie tylko w Gdańsku i Gdyni, ale również w Europie Zachodniej i Skandynawii.

Ponadto, dzięki lepszym warunkom nawigacyjnym, do naszego portu będą mogły zawijać jednostki o większym tonażu i zanurzeniu. Szacuje się, że przeładunki mogą wzrosnąć do 3,5 mln ton rocznie, oczywiście przy wykorzystaniu wszystkich nabrzeży, w tym – komercyjnych.

Prognozy te są oparte przede wszystkim na opracowaniu analizy wpływu inwestycji na rozwój społeczno-gospodarczy, wykonanej na zlecenie Urzędu Morskiego w Gdyni przez kancelarię Michała Benke. Przewidywania te znalazły potwierdzenie w aktualizacji strategii rozwoju elbląskiego portu.

– Pytań od armatorów jeszcze nie otrzymujemy ale mamy bardzo duże zainteresowanie potencjalnych inwestorów – zapewnia dyrektor portu.

Jednym z segmentów rynkowych, w których Port Elbląg może wtedy skoncentrować swoją działalność, jest obsługa towarów rolniczych i przemysłu drzewnego. Dużą rolę odgrywają też działające w Elblągu zakłady metalurgiczne: poprzez kanał będzie można wysyłać powstające w nich konstrukcje stalowe i inne ładunki ponadgabarytowe np. do Rotterdamu czy Hamburga.

Pogłębienie torów będzie częścią budowy kanału.

– My jako właściciel terminali będziemy pogłębiać miejsca przy nabrzeżach. Mamy również po swojej stronie zadanie wykonania obrotnicy dla statków. Wspólnie z miastem Elbląg złożyliśmy wniosek o zagwarantowanie środków finansowych na tę inwestycję w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego i programu "Niebieski Zachód" – wylicza dyrektor portu. Trwają też przymiarki do rozbudowy terminali wraz z dostępem do bocznicy kolejowej i budowy nowych nabrzeży. Inwestycje będą rozpoczynane w miarę rozwoju przeładunków po otwarciu kanału. – Mamy zagwarantowane tereny inwestycyjne w granicach miasta i portu, które będziemy oferować pod inwestycje – mówi Zgliński.

Nie sposób przecenić wpływu otwarcia przekopu na wodny ruch turystyczny.

– Zalew Wiślany posiada mariny i porty w Kadynach, Tolkmicku, Fromborku, Krynicy Morskiej Piaskach i Nowej Pasłęce. Wiele z nich zostało w ostatnich latach zmodernizowanych. Kanał Elbląski posiada unikatowy w skali świata system pochylni – zabytek hydrotechniki. Turystycznie jest to bardzo ciekawy region. Jedyne, czego do tej pory brakowało, to bezpośredni dostęp drogą wodną – przekonuje dyrektor portu.

Taki właśnie dostęp zostanie zapewniony przez budowany kanał. W ocenie Zglińskiego Zalew Wiślany zacznie wtedy przyciągać amatorów sportów wodnych nie tylko z Trójmiasta, ale także z Europy Zachodniej i Skandynawii.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%