Przełamać złą passę i pokonać rywala zza miedzy
fot. archiwum redakcji
Elblążanie do tej pory nie spełniają oczekiwań zarówno swoich, jak i miejscowych kibiców. Szwankuje gra i skuteczność drugiej linii, dość często zawodnicy tracą piłkę i podają do przeciwników. Z trzech spotkań udało się wygrać raptem jedno, z ligowym beniaminkiem. Jednak najbardziej boli to, że Meblarze przegrali oba mecze we własnej hali. Porażki bolą tym bardziej, że byliśmy w tych spotkaniach faworytem. Czy tym razem uda się przełamać negatywną serię?
Jutrzejsze (5 października) spotkanie ma być przełomowe w grze elbląskiej I-ligowej drużyny. Do tej pory spotkania w Elblągu nie toczyły się po myśli zawodników i trenera. Porażka w pierwszym meczu z Lesznem była zaskakująco wysoka. Natomiast gra Mebli Wójcik w rozegranym spotkaniu przed tygodniem z Gdynią była szokiem. Do przerwy rywale prowadzili różnicą 10 bramek. Co prawda udało się w drugiej połowie zniwelować straty do ostatecznie jednego trafienia, jednak ten mecz nie pokazał prawdziwego oblicza zespołu. Miejmy nadzieję, że dobry i skuteczny zespół Meblarzy zobaczymy jutro. Czy jest na to szansa? Faworytem z całą pewnością nie jesteśmy, jednak liczymy na rehabilitację i przełamanie.
Przed sezonem zespół z Malborka był przez trenera Mebli Wójcik Grzegorza Czaplę typowany jako jeden z faworytów do zajęcia czołowego miejsca na koniec sezonu, a może nawet do awansu do Superligi. Do tej pory rywale zza między w trzech wcześniejszych pojedynkach zanotowali dwie wygrane i jedną porażkę. Rozpoczęli od trudnego pojedynku z beniaminkiem MKS Poznań i zwycięstwa 31:28. W drugiej kolejce niespodziewanie przegrali jedną bramką (28:29) na wyjeździe z pogromcą elblążan z pierwszego meczu - Realem-Astromal Leszno. Przed tygodniem jednak "Krzyżacy" urządzili sobie prawdziwy festiwal strzelecki i rozgromili AZS UKW Bydgoszcz 48:24 we własnej hali. Przypomnijmy, my z tym rywalem także wygraliśmy, ale wynikiem 32:24 na wyjeździe. Jaki cel został postawiony przed tym zespołem zanim rozpoczęła się liga? Rywalizację w każdym meczu o dwa punkty i nie odpuszczanie drużynom walczącym o awans czyli Wybrzeżu Gdańsk i Nielbie Wągrowiec. To tylko podkreśla jak mocny jest jutrzejszy rywal Mebli Wójcik.
W poprzednim sezonie Elbląg wygrał na wyjeździe 33:30, a u siebie przegrał 27:28. Czas więc na wygraną, tym razem u siebie. Trzeba przełamać serię dwóch porażek u siebie w tym sezonie!
Najlepsi strzelcy obu zespołów:
Meble: Marcin Malewski - 15 bramek (19 miejsce w grupie A I ligi), Pomezania: Marek Boneczko - 23 bramek (1 miejsce w grupie A I ligi)
Miejsce w tabeli:
2. Polski Cukier POMEZANIA Malbork - 2 zwycięstwa + 1 porażka, 4 punkty, bramki 107 - 81
10. KS Meble Wójcik Elbląg - 1 zwycięstwo + 2 porażki, 2 punkty, bramki 85 - 85
Jerzy Kruszewski, kierownik elbląskiego zespołu:
Sobotni mecz traktujemy jak każdy inny. Zdajemy sobie sprawę, że zespół rywala jest mocniejszy niż Kar-Do Gdynia. Musimy wytrzymać ich tempo przez 60 minut, nie możemy dać się zepchnąć do obrony, musimy wyprowadzać kontry. Kładziemy nacisk na treningach na rzuty z 2 linii, bo to szwankowało w poprzednich spotkaniach. Bierzemy pod uwagę, że zespól z Malborka jest mocny, ale do pokonania. Różne były koleje obu zespołów. Mamy dobry bilans z Pomezanią. Jutro będzie weryfikacja możliwości obu drużyn, jesteśmy w stanie zrobić niespodziankę, jednak bramkarze także muszą stanąć na wysokości zadania, bo zdarzały im się wpadki w poprzednim meczu. Mamy nadzieję, że unikniemy błędów z poprzednich spotkań i wreszcie wygramy spotkanie we własnej hali.