Przestraszeni zamachami Europejczycy wybierają Polskę. Czy część z nich zamieszka w Elblągu?
fot. internet
Polska odmawia przyjęcia uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki północnej, ale kraj nasz za miejsce zamieszkania chce wybrać coraz więcej obywateli państw zachodnich. „U was jest bezpiecznie” - tłumaczą przestraszeni islamskim terrorem ludzie.
Jak podaje „Dziennik Bałtycki”, do naszego kraju chcą emigrować między innymi młodzi Hiszpanie, Anglicy i Francuzi.
Marc Petit, Francuz prowadzący od około dziesięciu lat restaurację w Sopocie, rozumie dobrze swoich rodaków.
Moja ojczyzna od pewnego czasu ma ogromne problemy z imigrantami, to kłopot, z którym kolejne władze nie bardzo umieją sobie poradzić – dziś mamy tego konsekwencje – powiedział reporterowi gazety Marc Petit.
Francuz planuje ściągnąć do Polski swoje dzieci.
We Francji jest już blisko 10 mln muzułmanów. Trudno mówić o integracji. Proporcje zachwiały się, bywa, że to Francuzi muszą dostosować się do tych, którzy są w naszym kraju gośćmi (…) Dlatego wcale nie mam ochoty tam wracać, raczej myślę o tym, by moje dzieci przyjechały do Polski” – stwierdził w wypowiedzi dla „Dziennika Bałtyckiego”.
Do zamieszkania w Polsce nawołuje także swoich rodaków znana norweska pisarka Hege Storhaug.
Bardzo poważnie myślę o Europie Wschodniej jako miejscu, gdzie za kilka lat przeniosę się na emeryturę. Latem zamierzam wyruszyć w drogę samochodem i sprawdzić Polskę, jak i Węgry – zapowiada kobieta w wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce.
Storhaug uważa, że Europa zachodnia, a zwłaszcza Francja są już stracone.
Opisałam tyle konkretnych przypadków bezczynności polityków, tyle przypadków działań radykalnego islamu, że nie widzę światła w tunelu. Francja już nie ma odwrotu – mówi pisarka polskiemu portalowi.
Norweżka nie ma złudzeń, co do Macrona, nowego prezydenta Francji.
Macron uważa, że powinno się znieść zakaz hidżabu w szkołach i zakaz zakrywania twarzy przez kobiety w miejscach publicznych. Zrobi to, żeby przypodobać się muzułmańskim ekstremistom. Da więcej władzy meczetom, a fundamentaliści będą mieli większy wpływ na szkoły publiczne – punktuje go bezlitośnie w Wirtualnej Polsce.
Wyrażone powyżej opinie są coraz głośniej głoszone przez obywateli państw zachodnich. Przerażeni tym, co się u nich dzieje coraz częściej myślą o wyjeździe do wolnych od fali radykalnego islamu państw Europy środkowej – w tym przede wszystkim do Polski. Są zafascynowani naszym krajem. Sensację wśród zachodnich Europejczyków wzbudzają sprawy dla nas oczywiste, jak choćby zamieszczone w zachodnich mediach zdjęcie z warszawskiego metra.
Ludzie siedzą spokojnie, nikt na nikogo nie napada. Wszyscy są biali – dziwili się ludzie na zachód od Odry.
Teraz część z nich zastanawia się, czy nie zamieszkać w naszym kraju.
Być może niektórzy z nich będą rozważać pobyt w Elblągu.
Nie sądzę, by tak było, jest przecież tyle atrakcyjniejszych miast, ale, gdyby ktoś chciał zamieszkać, to moglibyśmy tylko się cieszyć, że Elblągowi przybył nowy obywatel – mówi Andrzej, 56-letni elblążanin.
Mężczyzna ma kolegę, Polaka, który po ponad 20-letnim pobycie we Francji, zdecydował się na powrót do rodzinnego miasta.
Mieszkał na prowincji, kilkadziesiąt kilometrów od Paryża, ale i tam zaczęło robić się niebezpiecznie. Do samej stolicy nie jeździł już od ponad roku. Opowiadał, że gdy był tam ostatnim razem, szereg dzielnic było faktycznie islamskimi gettami, do których francuska policja starała się nie chodzić – opowiada elblążanin.
Jego kolega nie ma zamiaru wracać już do Francji.