Przewodniczący Marek Pruszak spieszy na ratunek motorniczym Tramwajów Elbląskich
fot. Marcin Mongiałło
Podczas wczorajszych elbląskich obchodów 37. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu Marek Pruszak przypomniał trudne położenie pracowników Tramwajów Elbląskich – przedsiębiorstwa, w którego infrastrukturę w ostatnim czasie miasto tak mocno inwestuje, niestety zapominając chyba jednocześnie, że to przede wszystkim ludzie tworzą firmę i są elementem o który należy zadbać w pierwszej kolejności.
W naszym mieście od czterech miesięcy trwa protest pracowników Tramwajów Elbląskich. Uważam, że trzeba z nimi rozmawiać, trzeba o nich zadbać. (...) Budowane są nowe linie tramwajowe. Po co one powstają, skoro nie będzie motorniczych?
– pytał wówczas Marek Pruszak.
Na zorganizowanej dzisiaj w siedzibie posła na Sejm RP Jerzego Wilka konferencji prasowej wrócił do tego trudnego tematu.
Dziś o godz. 8.00 odbyło się spotkanie z prezydentem przedstawicieli związków zawodowych Tramwajów Elbląskich. Obawiam się, że ten (zapowiedziany - przyp. red.) starjk ostrzegawczy się odbędzie. Prezydent widzi tylko możliwość w podwyżkach cen biletów Na to nie będzie zgody rady miasta. Odwrotnie, trzeba obniżać ceny, zwiększać częstotliwość kursów. Podwyżki cen biletów to zły pomysł, który może doprowadzić do skutków odwrotnych do zakładanych
– argumentował przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.
Następnie odniósł się do warunków zatrudnienia motorniczych:
2 tys. zł netto zarabia motorniczy z dużym stażem pracy. Na pierwszą zmianę wstaje pomiędzy 3:30 - 4:00 rano.
Zwrócił również uwagę na wysokość dotacji, którą przekazuje corocznie miasto na rzecz Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu. Według przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu jest ona niewystarczająca.
W Olsztynie dotacja wynosi 80 mln zł, natomiast w Elblągu zamyka się ona kwotą 18,8 mln zł rocznie. Dopiero w tym roku ma być ona podniesiona do 19, 6 ml zł, ale ona także jest niewystarczająca. W 2014 roku, za naszej kadencji, ta dotacja wynosiła 20 mln zł. Prezydent chwali się, że w tamtym roku podwyżka wynagrodzeń wyniosła 7%. Naszym zdaniem to za mało.
– zwrócił uwagę Marek Pruszak.
Głos w sprawie zabrał także poseł na Sejm RP Jerzy Wilk:
W 2014 roku udało nam się wygospodarować środki na dotację do ZKM w wysokości 20 mln zł a teraz dotacja zmniejszyła się do 18,8 mln zł, a koszty wzrosły, m.in. koszty zakupu energii.
Czy przewodniczący RM w Elblągu ma jakiś pomysł na uzdrowienie sytuacji?
Prezydent chwalił się, że potrafi świetnie pozyskiwać środki unijne. Ja nie będę podpowiadał. Niech dostrzeże szansę pozyskania tych pieniędzy. Są możliwości
– zakończył rozważania w sprawie.
Najbliższa Sesja Rady Miejskiej Elbląga jest zaplanowana na 7 września. To właśnie na niej ma zostać poruszony m.in. temat sytuacji w Tramwajach Elbląskich.