› sport
11:10 / 23.05.2016

Puławy, Lubin, Kielce... Truso wszędzie najlepsze!

Puławy, Lubin, Kielce... Truso wszędzie najlepsze!

"Każde pokolenie ma własny czas" jak śpiewał wokalista pewnego znanego zespołu. Ten wers pasuje jak ulał do drużyny juniorów młodszych Truso Elbląg, którzy od wczoraj (22 maja) są wśród czterech najlepszych ekip w Polsce. Trenerowi Grzegorzowi Czapli udało się zaszczepić młodym elblążanom gen zwycięstwa i dzięki temu piłkarze ręczni pod jego wodzą dotarli do Final Four Mistrzostw Polski. Nawet pierwsza porażka w tym sezonie trzeciego dnia kieleckich zawodów nie pozostawia rysy na znakomitym sezonie elbląskich szczypiornistów. Teraz przed Truso najtrudniejsze zadanie: zostać organizatorem turnieju finałowego i wywalczyć przed własną (oby) publicznością medal koloru...

Każdy wywalczony kruszec będzie sukcesem i ogromną nobilitacją dla juniorów z Elbląga. Swoje aspiracje i umiejętności potwierdzają każdym swoim występem od startu sezonu przez 1/8, ćwierćfinału i ostatnio półfinału MP. W województwie byli poza konkurencją, ale swoją prawdziwą wartość udowodnili meczami z czołówką juniorską w kraju. Najpierw zawitali do Puław, gdzie odprawili z kwitkiem swoich rówieśników z Vive Kielce, SPR Nowe Piekuty oraz Azotów Puławy. Przygodę kontynuowali w Lubinie, a do przegranych dołączyły ekipy MKS-u Brodnica, Stali Mielec oraz Zagłębia - gospodarza imprezy.

W ostatni weekend gracze z Elbląga udali się w daleką podróż do Kielc, gdzie mieli zmierzyć się raz jeszcze z Vive, a także drugim zespołem z Puław, czyli Bursą oraz Siódemką Legnica. Na inaugurację Truso zagrało z Bursą. Mecz nie należał do najłatwiejszych, gdyż rywale preferowali bardzo wysoką obronę i niezbyt często spotykaną taktykę w destrukcji. Bronili się praktycznie na całej swojej połówce, co powodowało pewne utrudnienia naszym piłkarzom. Z każdą minutą elblążanie coraz lepiej przystosowywali się do warunków spotkania i zaczęli uzyskiwać przewagę. Przy przewadze 7 bramek nieco jednak spuścili z tonu i pozwolili doskoczyć Bursie na tyle blisko, że przed przerwą prowadzenie wynosiło raptem 2 gole (18:16). Pełnię koncentracji przywrócił swoim podopiecznym trener Czapla w przerwie i od 1 minuty drugiej części na parkiecie wszystko toczyło się w zgodzie z wolą elbląskiej siódemki. Zabójczo skuteczny był pod bramką Puław szczególnie Bartłomiej Ławrynowicz oraz Damian Pawelec. Tylko tych dwóch graczy zapisało łącznie na swoim koncie 18 trafień.

MKS Truso Elbląg - Bursa Puławy 47:35 [18:16]

Truso: Jakub Dąbrowski, Konrad Szaro, Sebastian Zakolski oraz Szymon Kurowski 3, Paweł Czapla 6, Bartłomiej Ławrynowicz 10, Wiktor Urbański 1, Leszek Grenda 3, Rafał Stępień 5, Kamil Karczewski 4, Filip Ostałowski 3, Maciej Budek, Piotr Budzich 3, Michał Cierzan 1, Damian Pawelec 8, Krzysztof Wielgosz.

Trener: Grzegorz Czapla.

Drugiego dnia elblążanie mogli zapewnić sobie znakomitą pozycję wyjściową przed ostatnią kolejką. Wygrana z Siódemką Legnica była rozstrzygnięta już po pierwszej części spotkania. Truso dwudziestokrotnie umieszczało piłkę w siatce rywali, podczas gdy oponenci zaledwie 11. Legniczanie wrócili w drugiej odsłonie z zaciśniętymi pięściami i rzucili rękawice elblążanom. Odmieniona ekipa rywali wszystkie siły rzuciła do odrabiania strat i prawie że ten cel osiągnęła na około 10 minut przed zakończeniem pojedynku (27:25). Niestety po takim sprincie zabrakło czasu na złapanie kolejnego oddechu, z czego skrzętnie skorzystali nasi szczypiorniści i wykończyli zdyszanego rywala.

MKS Truso Elbląg - Siódemka Miedź Legnica 34:27 [20:11]

Truso: Jakub Dąbrowski, Konrad Szaro, Sebastian Zakolski oraz Szymon Kurowski, Paweł Czapla 4, Bartłomiej Ławrynowicz 3, Wiktor Urbański, Leszek Grenda 3, Rafał Stępień 8, Kamil Karczewski 1, Filip Ostałowski 2, Maciej Budek, Piotr Budzich, Michał Cierzan 1, Damian Pawelec 12, Krzysztof Wielgosz.

Trener: Grzegorz Czapla.

Na zakończenie zmagań liderzy grupy z Elbląga stanęli naprzeciwko starym dobrym znajomym z Vive Kielce. Tym razem jednak kielczanom pomagały ściany własnej hali. Vive wciąż miało sporą szansę na awans do wielkiego finału, ale musiało pokonać niezwyciężony zespół Truso. Nasi piłkarze ręczni mogli pozwolić sobie nawet na porażkę, lecz nie większą ilością bramek niż 6. Obie ekipy swój plan zrealizowały, choć żadnej z nich nie można podejrzewać o wyrachowanie. Juniorzy Truso i Vive stoczyli najtwardszy mecz w całym turnieju, ale o jednego gola lepsi okazali się gospodarze (24:23) i z drugiego miejsca wdarli się do finału obok elbląskiej drużyny. Udał się zatem rewanż kielczanom za porażkę w 1/8 finału z MKS-em 21 do 26. Niewykluczone, iż oba zespoły wpadną na siebie ponownie w finale MP.

MKS Truso Elbląg - Vive Tauron Kielce 23:24 [12:13]

Truso: Jakub Dąbrowski, Konrad Szaro, Sebastian Zakolski oraz Szymon Kurowski, Paweł Czapla 1, Bartłomiej Ławrynowicz 2, Wiktor Urbański, Leszek Grenda 1, Rafał Stępień 9, Kamil Karczewski 2, Filip Ostałowski 2, Maciej Budek, Piotr Budzich 1, Michał Cierzan, Damian Pawelec 4, Krzysztof Wielgosz.

Trener: Grzegorz Czapla.

Teraz przed Truso najbardziej skomplikowana operacja: organizacja wielkiego finału. Turniej miałby się odbyć w dniach od 3 do 5 czerwca. Najpierw jednak władze miejskie muszą dojść do porozumienia w władzami klubowymi i zadecydować, czy uda się zorganizować ostatnie zawody z cyklu Mistrzostw Polski, a następnie przedstawić stosowną ofertę. W finale zagrają oprócz Truso i Vive: MTS Kwidzyn oraz SKF Wisła Płock.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%