› bieżące
15:44 / 10.08.2017

Pustułka Magda ze Szczecina przyjechała do Gronowa Górnego (+zdjęcia)

Pustułka Magda ze Szczecina przyjechała do Gronowa Górnego (+zdjęcia)

fot. Marcin Mongiałło

Do Centrum Pomocy Dzikim Zwierzętom w Gronowie Górnym trafiła młoda pustułka, rodem ze Szczecina. Gdy już będzie wiadomo, że poradzi sobie na wolności, Beata Lalik - szefowa ośrodka i lekarz weterynarii - wypuści ptaka z woliery.

Coraz więcej osób wie, że w Gronowie Górnym jest Centrum Pomocy Dzikim Zwierzętom. Wystarczy zadzwonić z informacją: tel. 502 532 569 lub 604 643 241. Można też przynieść zwierzę do gabinetu weterynaryjnego „Maja” przy ulicy Saperów 1 B.

Praca w ośrodku to moja pasja i misja zarazem, dzielę ją z pracą zawodową. W ośrodku udzielałam pomocy jeżom, zającom, wiewiórkom, nietoperzom, różnym gatunkom ptaków – bocianom (czytaj tutaj – red.), czaplom, dzięciołom, ptakom drapieżnym, takim jak bieliki, myszołowy, błotniaki stawowe i łąkowe, jastrzębie, pustułki, puszczyki, puchacze, płomykówki

- wyjaśnia Beata Lalik.

Podkreśla ona, że najważniejszym celem, po udzieleniu zwierzętom pomocy, odchowaniu ich, jest wypuszczenie na wolność. Tak będzie z młodą pustułką Magdą.

Ptaka ktoś umieścił w kartoniku i zostawił przed drzwiami gabinetu lekarza weterynarii w Szczecinie. Traf chciał, że prowadzi go moja dobra znajoma z czasów specjalizacji w Olsztynie. Powiadomiła mnie, przyjechałam i przywiozłam pustułkę. Na pamiątkę nazwałam ją Magda

- wyjaśnia pani Beata.

Pustułka czuje się dobrze. Z apetytem zajada się myszami, na razie martwymi lub prawie martwymi. Musi nauczyć dawać sobie radę z żywymi, a nawet je samodzielnie upolować.

Po konsultacji z zawodowym sokolnikiem umieszczę na pewien czas Magdę w klatce, dość wysoko nad ziemią. Gdy się przyzwyczai, klatka będzie otwierana. Będę dostarczała pustułce myszy, ale coraz mniej, aby gdy będzie głodna sama coś upolowała

- tłumaczy szefowa ośrodka.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 5