Radnych Komisji Gospodarki Miasta nie przekonał prezydent obniżając zaproponowane na poprzednią sesję podwyżki za odpady komunalne. Zaopiniowali oni negatywnie projekt uchwały. Chcą całościowego rozwiązania problemu, a nie półśrodków. Będą wnioskowali o powołanie komisji doraźnej.

Uchwała dotycząca odpadów komunalnych z podwyżkami nie weszła nawet do porządku obrad ostatniej sesji. Witold Wróblewski, prezydent Elbląga zmniejszył proponowane wcześniej wcześniej podwyżki na sesję 29 grudnia. Radni z Komisji Gospodarki Miasta nie docenili tej propozycji.

To tylko półśrodki. Sprawą należy zająć się całościowo. 

-  argumentuje Janusz Hajdukowski, przewodniczący komisji.

Wiceprzewodniczący Zenon Lecyk przekonuje, że problemem jest segregacja odpadów.

Mieszkańcy zgłaszają chęć segregowania odpadów, ze względów ekonomicznych. Gdy przychodzi co do czego nie segregują śmieci. To oczywiście podraża koszty Zakładu Utylizacji Odpadów. Należałoby opracować taki system, aby było wiadomo, kto segreguje, a kto nie. Już inni go zastosowali w praktyce, nie trzeba wyważać otwartych drzwi

-  przekonuje Zenon Lecyk.

Radni z Komisji Gospodarki Miasta podczas sesji 29 grudnia, będą wnioskowali o powołanie komisji doraźnej, aby zbadała problem dotyczący odpadów komunalnych.

Najpierw prezydent zaproponował podwyżkę z 8 zł na 10 zł w przypadku odpadów segregowanych, z 14 na 17,5 w przypadku niesegregowanych. To oznaczało, że w przypadku 3-osobowej rodziny, dla której opłata wynosiła 24 zł, po podwyżce byłoby to 30 zł.

Teraz prezydent zaproponował nie 8 zł, ale 9,50 za zbiórkę selektywną oraz nie 14 a 16,63 zł za nieselektywną. 3-osobowa rodzina  zamiast 24 zł zapłaciłaby 28,50 zł.