Radny Wojciech Karpiński: "Takie zjawiska jak faszyzm, czy rasizm to coś w rodzaju choroby zakaźnej"
Dzisiaj, 16 listopada, na XXXI sesji Rady Miejskiej w Elblągu radny Wojciech Karpiński (PO) odniósł się do niektórych ogólnopolskich przekazów telewizyjnych Marszu Niepodległości, które według jego relacji pokazywały zachowania faszystowskie, rasistowskie. Stwierdził, że tego rodzaju działania należy napiętnować, przygotowując w tym celu stosowny projekt uchwały, którego tekst odczytał na sesji. Zaapelował o pozytywne rozpatrzenie propozycji. Większość radnych była odmiennego zdania.
Wojciech Karpiński stwierdził na wstępie, że dojrzał do tego rodzaju wniosku po święcie 11 listopada. Jednocześnie podkreślił, że elbląskie obchody były piękną manifestacją radości i patriotyzmu. Duże wrażenie negatywne zrobił jednak na nim wieczorny przekaz medialny transmitowany niektórych stacjach telewizyjnych, w którym zobaczył wiele zachowań, które według niego należałoby potępić.
Ja dojrzałem do tego rodzaju wniosku po święcie 11 listopada. Nasze elbląskie święto było piękną manifestacją takiej radości z tego, że jesteśmy krajem wolnym, że obchodzimy tę wolność w sposób tak piękny, cywilizowany, a później wieczorem, jak zobaczyłem co się dzieje w niektórych miejscach w Polsce, uznałem, że tego rodzaju rzeczy, jakie miały tam miejsce, że powinniśmy to napiętnować, że powinniśmy to zauważać, bo takie zjawiska jak faszyzm, czy rasizm to jest coś w rodzaju choroby zakaźnej, która może jeszcze do nas nie dotarła, ale może, niestety. W związku z tym, gdyby państwo zechcieli przyjąć takie stanowisko rady w tej sprawie – oczywiście po uzgodnieniu tego stanowiska, tekstu pomiędzy nami – to uważam, że byłoby to bardzo dobrym, ważnym znakiem dla wszystkich, że nasz samorząd elbląski wie o tym, że rozumie i że takie zjawiska w jakimś sensie potępia.
Następnie radny odczytał proponowany tekst uchwały:
W związku z niepokojąco rosnącą falą przejawów faszyzmu, rasizmu, ksenofobii w kraju Rada Miejska w Elblągu oświadcza, że jednoznacznie i kategorycznie odcina się od tego rodzaju zachowań społecznych. Jednocześnie Rada Miejska zwraca się z apelem do wszystkich samorządów lokalnych w naszym państwie o zajęcie wyraźnego stanowiska w tej sprawie.
Taki apel mógłby być ewentualnie w jakiś sposób zorganizowany przesyłany przez służby pana prezydenta
– dodał radny.
Do propozycji radnego Wojciecha Karpińskiego (PO) odniósł się przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu Marek Pruszak:
Rozumiem, że to jest wniosek formalny o wprowadzenie do porządku obrad takiego stanowiska przez radę. Moje zdanie jest tutaj całkowicie negatywne. Nie chodzi mi tylko o jakąś obronę polityczną, tylko chodzi mi o to, że rada miejska nie ma kompetencji do apelowania, występowania do innych samorządów, podnoszenia takich kwestii ogólnych. My możemy odnieść się do tego, co działo się w Elblągu. Jak sam pan radny stwierdził nasze uroczystości były takie, jakie powinny być – patriotyczne, piękne, natomiast nie chciałbym tutaj podejmować jakiejś polemiki, dyskusji wywołanej przez uchwałę Parlamentu Europejskiego i przez niektórych europosłów, żebyśmy wprowadzali tutaj, do naszego miasta jakieś wystąpienia tego typu i apele. Oczywiście ja poddam pod głosowanie. (...) Ja krótko muszę odnieść się do tego, co pan radny merytorycznie stwierdził. Stwierdzenia, że w Warszawie, czy w innych miastach naziści, faszyści urządzają jakieś uroczystości są bardzo przesadzone. Ogromna liczba rodzin, dzieci, które w Warszawie manifestowali swój patriotyzm właśnie brała udział w tym marszu sześćdziesięciu tysięcy. Tam był jakiś margines. Rząd potępił to. Polski rząd odcina się całkowicie. Twierdzi się nawet, że była to forma prowokacji, a więc takie twierdzenia, że tutaj nagle w Polsce rozwija się faszyzm i nazizm i mamy to stwierdzać jako rada, są zupełnie, uważam, nie na miejscu. Takie jest moje osobiste zdanie, ale oczywiście poddam pod głosowanie.
Marek Pruszak przypomniał ponadto, że wczoraj był konwent seniorów i nie nie padła na nim żadna propozycja tego typu, więc jest to działanie nagłe. Radny Michał Missan poprosił o głosowanie, przeciwstawiając się – jak to określił – recenzowaniu wypowiedzi radnych. Przewodniczący rady miejskiej Marek Pruszak odnosząc się do tej wypowiedzi stwierdził, że jest to konkretna propozycja do porządku obrad, a nie interpelacja, w związku z czym ma prawo odnieść się do niej.
Następnie głos zabrał radny Paweł Fedorczyk:
Jakkolwiek mielibyśmy o tym dalej dyskutować, czy nie, ale szczególnie jeżeli tak, to tekst jest całkowicie niewystarczający dlatego, że on dotyczy ostatnich wydarzeń, natomiast ja pamiętam – od ładnych paru lat w tym brylowali wręcz politycy – swoistą mowę nienawiści. Ja bym bardziej takimi przypadkami się zajął, albo jednymi i drugimi, ale z całą pewnością wymagałoby to naszej wspólnej pracy nad tekstem, chyba, że to tylko polityka i mamy się przegłosować. Na pewno nie jesteśmy do tego gotowi dzisiaj.
Następnie rozpoczęło się głosowanie w przedmiotowej sprawie. Większość – 14 radnych radnych – była przeciwna proponowanemu tekstowi uchwały. Za przyjęciem uchwały głosowało 10 radnych. Żadna osoba nie wstrzymała się od głosu.
Przypomnijmy, że uchwalonej wczoraj przez Parlament Europejski rezolucji dotyczącej Polski znalazł się zapis, w którym PE apeluje do rządu polskiego o zdecydowane potępienie „ksenofobicznego i faszystowskiego” Marszu Niepodległości, który odbył się w Warszawie 11 listopada 2017 roku.
Podczas debaty, która 15 listopada miała miejsce w PE eurodeputowani reprezentujący większość frakcji, wzywali polskie władze do respektowania wartości UE. Wiceszef KE Frans Timmermans powtórzył, że Warszawa powinna przywrócić niezawisłość i legitymację Trybunału Konstytucyjnego. PE przyjął też rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. PE m.in. zaapelował w niej „do rządu polskiego o podjęcie stosownych działań w związku z ksenofobicznym i faszystowskim marszem, który miał miejsce w Warszawie w sobotę 11 listopada 2017 r. Zaapelował również o zdecydowane potępienie tego marszu. Europosłowie zainicjowali też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia wobec Polski art. 7 traktatu.
Za przyjęciem rezolucji głosowało 438 europosłów; 152 było przeciw, a 71 wstrzymało się od głosu. Większość europarlamentarzystów PO wstrzymała się od głosu, ale sześciu poparło ten dokument, natomiast europosłowie PiS byli przeciw, choć siedem osób z ich frakcji (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy) rezolucję poparło.
Za przyjęciem rezolucji głosowało 6 europosłów Platformy Obywatelskiej: Danuta Jazłowiecka, Danuta Huebner, Barbara Kudrycka, Julia Pitera, Róża Thun i Michał Boni.
12 europarlamentarzystów, którzy wstrzymali się do głosu, to: Jerzy Buzek, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska, Jan Olbrycht, Marek Plura, Dariusz Rosati, Adam Szejnfeld, Bogdan Wenta, Jarosław Wałęsa, Tadeusz Zwiefka i Bogdan Zdrojewski.
Głosowanie w sprawie Polski zbojkotowali eurodeputowani PSL. Europosłowie SLD: Adam Gierek, Janusz Zemke, Krystyna Łybacka i Bogusław Liberadzki oraz Lidia Geringer de Oedenberg wstrzymali się od głosu.
Przeciw byli wszyscy eurodeputowani PiS, a także Robert Iwaszkiewicz i Janusz Korwin-Mikke (Wolność) oraz Jacek Saryusz-Wolski.