Ratują cudze życie z narażeniem własnego. Wczoraj obchodzili swoje święto
fot. Ryszard Siwiec
Dzwonimy po nich nie tylko wówczas, gdy zauważymy pożar. Pomagają nam w różnych trudnych sytuacjach, niejednokrotnie narażając własne życie. Strażacy, bo o nich mowa, mieli niedawno swoje święto. Każdego roku obchodzone jest 4 maja, ale nasi elbląscy pożarnicy swój wyjątkowy dzień obchodzili wczoraj. Były medale, podziękowania i refleksje, ale nie zabrakło również awansów dla zasłużonych funkcjonariuszy.
Strażacy to ludzie niezwykle skromni. Nie uważają tego, co robią za wyjątkowe. Jak mówią, po prostu robią swoje. Nie sposób zliczyć ilu osobom uratowali życie, ale ich wysiłki z pewnością nie pozostały niezauważone. Okazją do wynagrodzenia za trudy jest coroczny Międzynarodowy Dzień Strażaka, przypadający 4 maja. Elbląscy funkcjonariusze straży pożarnej świętowali jednak swój dzień wczoraj. Na piątkowej uroczystości pojawili się przedstawiciele władz miasta, dzieci z przedszkola, sąsiadującego z komendą przy ul. Bema, czyli Twórczego Przedszkola nr 8 i przedsiębiorcy.
Wczorajszy dzień był okazją do wspomnień, refleksji nad tym, co udało się zdziałać. St. bryg. Tomasz Świniarski, komendant KM PSP w Elblągu mówił o udanych akcjach i takich, w wyniku których ludzie ponieśli śmierć. Przyznał, że dobrym rokiem byłby taki, w którym nie odnotowano by ofiar śmiertelnych, niestety nigdy nie da się do końca przewidzieć jak potoczą się wypadki.
Piątek był przede wszystkim dniem radosnym, bowiem wielu funkcjonariuszy otrzymało awansy. Wyższe stopnie przyznano 38 pożarnikom. Ponadto Prezydium Zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP RP zadecydowało o uhonorowaniu pewnych osób złotymi, srebrnymi i brązowymi medalami w uznaniu zasług dla pożarnictwa. Wśród wyróżnionych znaleźli się m. in. posłanka Elżbieta Gelert, st. chor. Lidia Osik ze Straży Granicznej czy dyrektor PUP w Elblągu, Iwona Radej.