Rodzinny Marsz po Bażantarni
45 osób stawiło się w niedzielne przedpołudnie (11 listopada) w Bażantarni, aby w ruchu i miłym towarzystwie przemaszerować dystans od 7 do 21 km. Uczestnikom pierwszego Rodzinnego Marszu Kalos Kagathos, towarzyszyły sprzyjająca pogoda, szczęśliwe rodziny i ciekawe rozmowy.
Większość osób pokonała dystans 7 km idąc trasą biegowego „Bażanta”. Tempo marszu oraz przerwy dopasowano do możliwości najmłodszych uczestników, czyli dzieci z II klasy SP 16 w Elblągu. Po pierwszej pętli rodziny zatrzymały się przy ognisku, gdzie rozpoczęło się pieczenie kiełbasek i ogólny odpoczynek w zaprzyjaźnionym już towarzystwie. Chętne osoby, a było ich 10 ruszyły na drugą pętlę po nieco już wyższych wzniesieniach i w zdecydowanie szybszym tempie. Ekipa solidnie przemaszerowała kolejne 7 km. Krótka przerwa przy ognisku i ruszyła ostatnia pętla dla najtwardszych siedmiu osób. I Rodzinny Marsz po Bażantarni zakończył się po 4 godzinach i 30 minutach.
- W trakcie marszu można było porozmawiać z wieloma osobami: własnymi dziećmi, znajomymi oraz nowo poznanymi ciekawymi osobami, a że czasu było pod dostatkiem… rozmowy były długie i interesujące – przyznaje Bogusław Tołwiński, organizator marszu. - Dzieci w trakcie marszu nadrabiały kilometraż pokonując wszystkie ciekawe wzniesienia i zakamarki. Ogólnie można powiedzieć, że panowała naprawdę rodzinna atmosfera.
Organizatorzy dziękują uczestnikom marszu za to, że wykazali się niepodległością w stosunku do braku czasu, ogólnego zniechęcenia i zmęczenia i przybyli na trasę, aby pokazać iż, to co w nas Piękne i Dobre – nadal żyje i ma się dobrze! Wszyscy jesteście Zwycięzcami!
Opiekę pedagogiczną sprawowało czterech nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 16 w Elblągu, a organizacją całości zajęli się przedstawiciele klubu „MKS” TRUSO Elbląg.