Granica rosyjsko-białoruska jest zamknięta dla Polaków podróżujących samochodami osobowymi. Aby dojechać do Moskwy, Polacy muszą nadkładać blisko 500 kilometrów - informuje RMF FM.

Przez działania Rosji najkrótsza trasa do Moskwy jest niedostępna dla Polaków, ale także innych obcokrajowców. Rosyjskie służby zawracają z przejścia granicznego wszystkich podróżujących samochodami osobowymi. Według informacji RMF FM może to być zemsta za zablokowanie małego ruchu granicznego przez Polskę.

Na rosyjsko-białoruskiej granicy od lat nie pracowali celnicy. Działo się tak za sprawą porozumień granicznych i celnych między Moskwą i Mińskiem. Skutkowały one tym, że wjeżdżając na terytorium Białorusi, można było bez kolejnych kontroli wjechać do Rosji.

Wskutek decyzji Rosjan Polacy i inni mieszkańcy UE muszą korzystać z przejścia granicznego na Łotwie. Do służb konsularnych wpływają zawiadomienia o innych przejawach dyskryminacji naszych rodaków w Rosji. Więcej informacji na stronach RMF FM.

Umowa z Rosją została zawieszona w związku ze szczytem NATO w Warszawie i Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie. Mały ruch graniczny między Polską i Rosją był możliwy od lipca 2012 r. i obejmował cały obwód kaliningradzki oraz część województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Ułatwiał mieszkańcom tych terenów regularne przekraczanie wspólnej granicy. Rosjanie przyjeżdżali do Polski na zakupy (spożywcze, po sprzęt AGD, RTV czy odzież), a Polacy zaopatrywali się w Rosji w tańsze paliwo.