› bieżące
13:07 / 05.03.2019

Rowery elektryczne – najnowsze technologie

Rowery elektryczne – najnowsze technologie

Zwykle kosztuje więcej niż klasyczny rower, wyższa też jest jego waga. Oprócz standardowych elementów, jak rama, kierownica, siodło, widelec, napęd czy amortyzatory, posiada to, co go wyróżnia, i czyni z niego niezwykle uniwersalny i wszechstronny pojazd – silnik, baterię i komputer, który tym wszystkim zarządza.

Początkowo uważano, że wystarczy do klasycznej ramy rowerowej doczepić silnik i baterię, i w zasadzie problemu nie ma, to musi jechać! Szybko okazało się, że tak nie jest, że elektryk najlepiej spisuje się, pod względem funkcjonalności i wydajności, kiedy tworzy się całą konstrukcję zupełnie od zera. Taką drogą poszli liderzy i najwięksi innowatorzy tej gałęzi produkcji rowerowej, jak Haibike i Kellys.

Wiadomo, że w rowerze najważniejsza jest rama. Niemiecki Haibike chciał stworzyć zupełnie nową, monolityczną, stabilną ramę, o pożądanej sztywności i lekkości. Wdrożono produkcję ram odlewanych metodą grawitacyjną. Z czasem pojawiły się eksperymenty z włóknem węglowym, jak się szybko okazało – bardzo udane. Obok ram wykonanych z aluminium, pojawiły się konstrukcje kewlarowe, o jeszcze wydajniejszej charakterystyce. Haibike postawił na rowery elektryczne w wydaniu sportowym. Po opatentowaniu specjalnej płytki SkidPlate, chroniącej silnik zamontowany nie wewnątrz ramy, a na zewnątrz, przyszła również pora na coś, co dziś wydaje się oczywiste, ale kiedyś jednak ktoś pierwszy musiał na to wpaść, czyli elektroniczne systemy wspomagania. Wiemy, że rower elektryczny nie pojedzie, kiedy nie pedałujemy. Kiedy zachodzi taka potrzeba, możemy korzystać ze wspomagania, nawet do 230%. Elektroniczne zarządzanie tą funkcją uczyniło jazdę na rowerze elektrycznym znacznie bardziej płynną i komfortową.

Do sukcesów niemieckiego producenta zaliczyć trzeba pierwszy profesjonalny elektryczny rower do zjazdów XDuro Dwnhill oraz pierwszy elektryczny rower wyścigowy, do jazdy po szosie, XDuro Race, osiągający prędkość 45 km/godz. Warto pamiętać, że standardowy rower elektryczny porusza się z szybkością do 25 km/godz. Na trekkingowych Haibikach w 2016 roku australijskie małżeństwo ustanowiło rekord przejechanego dystansu, obalając rekord z 2012, osiągnięty również na rowerze Haibike. Firma stale proponuje klientom innowacyjne rozwiązania. Od 2016 roku specjalna aplikacja przy wykorzystaniu technologii GPS pozwala śledzić trasę przejechaną na rowerze, zapisywać i eksportować dane do komputera.

Najnowsze rozwiązania techniczne i wąska specjalizacja to cechy, które dobrze opisują rynek rowerów elektrycznych. To już nie tylko rowery miejskie, którymi dojedziemy do pracy, rezygnując z jazdy samochodem czy komunikacją miejską. Już nie tylko rowery trekkingowe, przeznaczone do dłuższych wypraw, po różnorodnej nawierzchni. To cała gama rowerów do rożnego typu kolarstwa, również wyczynowego, sportowego, wręcz niszowego, np. różne odmiany kolarstwa górskiego, jak downhill. Nowoczesne silniki zasilane prądem o napięciu 48V, o mocy 250Wh – choć bywają również jednostki o mocy 504Wh czy 630Wh/ 17Ah – spisują się bez zarzutu. To, ile kilometrów możemy przejechać na jednym ładowaniu baterii, zależy od jej mocy. Producenci obiecują jazdę nawet do 150 km. W warunkach miejskich, wymagających częstego hamowania i przyspieszania, zwykle starcza energii na 70 km. Baterię trzeba naładować, i to zwykle pochłania około 5 godzin, jednak już po połowie tego czasu dysponujemy mocą w wysokości 80%. Baterię możemy ładować około 1000 razy. To, jaki rower wybierzemy dla siebie zależy oczywiście od tego, jaki typ jazdy jest nam najbliższy, czyli tak naprawdę od tego, do czego tego roweru potrzebujemy. Oferta jest bogata, każdy może znaleźć coś dla siebie. Opcja z pewnością warta przemyślenia.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%