› policja
14:30 / 04.07.2018

Rozbój którego... nie było

Rozbój którego... nie było

30-letni mężczyzna złożył zawiadomienie o tym że został napadnięty gdy jechał rowerem i że podczas rozboju sprawcy pobili go i zabrali portfel z pieniędzmi o dokumentami. Teraz mężczyzna odpowie za zawiadomienie Policji o niepopełnionym przestępstwie. Funkcjonariusze ustalili bowiem, że żadnego rozboju nie było a 30-latek całą historię... wymyślił.

Mężczyzna, który zgłosił,  że gdy jechał rowerem  to został napadnięty przez dwóch sprawców - minął się z prawdą. Zeznał również, że w trakcie szamotaniny z bandziorami skradziono mu portfel z pieniędzmi i dokumentami. To również nie była prawdziwa wersja. Jednak do niej doszli policjanci kryminalni, którzy wypytywali 30-latka o okoliczności przestępstwa. Mężczyzna nie miał widocznych obrażeń i w trakcie rozmowy „pogubił” się nieco w zeznaniach. Po pewnym czasie przyznał policjantom że w obawie przed konsekwencją wykorzystania dokumentów zgłosił rozbój. Tak naprawdę portfel z dokumentami po prostu zgubił.

Teraz 30-latek odpowie za zawiadomienie Policji o niepopełnionym przestępstwie. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Policjanci przestrzegają przed tego typu zachowaniem. Zagubione dokumenty, karty bankomatowe można zwyczajnie zastrzec w instytucji, która dokument wydala a karty płatnicze w banku. Zawiadamianie policji i wymyślanie historii rodzi konsekwencje prawne.

kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%