Podczas dzisiejszego, oficjalnego rozpoczęcia roku szkolnego w Zespole Szkół Gospodarczych doszło do groźnej sytuacji. Jedna z pierwszorocznych uczennic źle zareagowała na bardzo wysoką temperaturę i upadła na płytę boiska. Apel został na parę minut przerwany, a grono nauczycielskie od razu udzieliło pierwszej pomocy poszkodowanej. Do naszej redakcji wpłynęło dziś kilka pytań na ten temat – czy w takim skwarze rozpoczęcia roku nie powinny odbywać się w salach bądź aulach?

To prawdopodobnie ostatnie tchnienie mijającego lata. Miniony sierpień obfitował w bardzo wysokie temperatury – dziś nie było inaczej. Słupki rtęci w termometrach wskazywały na słońcu ponad 30 stopni Celsjusza. Brakuje choćby minimalnego powiewu wiatru – jest po prostu duszno. Takich warunków atmosferycznych nie wytrzymała pierwszoroczna uczennica, która przyszła na rozpoczęcie roku szkolnego w Zespole Szkół Gospodarczych. Tuż po wniesieniu sztandaru straciła przytomność i upadła na płytę boiska, a apel przerwano na parę minut. Nauczycielki ZSG od razu udzieliły pomocy poszkodowanej. Chwilę później wznowiono uroczystości.

- Poszedłem dziś ze swoim dzieckiem na rozpoczęcie roku do Szkoły Podstawowej nr 11 przy ul. Korczaka. Uroczystości miały miejsce na płycie boiska, tuż za budynkiem szkoły. Skwar był nie do wytrzymania. Parę minut na takim słońcu i już czułem się słabo – pisze w wiadomości do naszej redakcji jeden z ojców, którego syn rozpoczął w tym roku naukę.

Dodaje, że podziwia wszystkich starszych ludzi, którzy ze swoimi wnukami i wnuczkami przychodzą na takie uroczystości (bo np. rodzice są w tym czasie w pracy) i wytrzymują upał.

- Dlaczego rozpoczęcie roku nie może odbyć się o 8 rano? Rozumiem, ciężko przewidzieć, że akurat 1 września będą upały, ale trzeba reagować na bieżąco. Godziny 10-12 to szczyt upałów. Stać na boisku, gdzie praży słońce... nie do pomyślenia - pisze inny rodzic, który również poszedł ze swoim dzieckiem na rozpoczęcie roku. 

Zespół Szkół Mechanicznych również świętował dziś z okazji nowego roku szkolnego. Uroczystości odbyły się na sali, gdzie wcześniej pootwierano wszystkie okna i dodatkowo ustawiono klimatyzator. Fakt – było duszno, ale nie tak, jak na płytach boiska wspomnianych szkół.

Pozostaje więc pytanie: czy dyrekcja w takich sytuacjach nie powinna podjąć decyzji o tym, że rozpoczęcie odbędzie się jednak w hali, auli bądź też na szkolnym korytarzu? Rzeczywiście, mógłby być to pewien problem natury logistycznej, lecz bezpieczeństwo i zdrowie uczniów na pewno stałoby na wyższym poziomie.

Całe zajście w ZSG prezentujemy poniżej – doszło do niego w momencie, kiedy nadawaliśmy na żywo.