Trójmiejscy dziennikarze dowiedzieli się, że początek budowy drogi S-7, zaplanowany na czerwiec biężącego roku, nastąpi najpóźniej w listopadzie. Powodem takiego stanu rzeczy jest potrzeba sprawdzenia powiązań kapitałowych między dwiema firmami, biorącymi udział w przetargach, dotyczących budowy dwóch osobnych odcinków wspomnianej drogi.

Firmy, o których mowa to Strabag i Miejskie Przesiębiorstwo Robót Drogowych. Oprócz nich do dwustopniowego przetargu, ogłoszonego pod koniec sierpnia ubiegłego roku, swoje oferty zgłosiło 11 podmiotów. 10 było zainteresowanych zarówno budową odcinka drogi od miejsca, w którym kończy się Południowa Obwodnica Gdańska do Nowego Dworu Gdańskiego i drugiego odcinka od wspomnianego miasta do Kazimierzowa.

W rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023, kwota przeznaczona na budowę drogi S-7 na wspomnianych w artykule odcinkach wynosi 3,3 mld zł. Z uwagi na opóźnienia i rozpoczęcie prac w innym terminie, zapotrzebowanie na środki może być znacznie mniejsze, co przyznaje nawet dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad:

Wystąpimy o wyraźnie zmniejszenie tej kwoty. Gdyby prace miały ruszyć w czerwcu, to ta suma byłaby adekwatna do naszych potrzeb, a w przypadku późniejszym może być znacznie niższa - czytamy na stronie wyborcza,pl.

Skoro Wojewoda Pomorski wydał już stosowne pozwolenia na realizację budowy S-7, można teraz przystąpić do wykupu gruntów pod inwestycję.

Najkrótszy termin realizacji budowy wspomnianych odcinków, przewidziany w umowie to 2 lata i 3 miesiące. Jeśli więc którakolwiek z firm w swojej ofercie zadeklaruje jak najkrótszy termin wykonania prac, w dodatku wyceni swoje usługi dość tanio, jest szansa na to, że już w 2017 roku elblążanie i mieszkańcy Trójmiasta będą mogli skorzystać z "siódemki" w pełnym wymiarze. Oczywiście pod warunkiem, że zima nie nie przeszkodzi drogowcom.