Sąd Najwyższy podjął decyzje w sprawie tzw. gwałtu kaliningradzkiego
fot. arch. elblag.net
Miesiąc temu, po raz kolejny wróciliśmy do tematu tzw. gwałtu kaliningradzkiego. W maju ubiegłego roku zapadł wyrok skazujący ratowników medycznych oskarżonych o gwałt na tłumaczce. Obie strony złożyły apelacje, wyroki we wrześniu uchylono, więc proces ma toczyć się od nowa. Pokrzywdzona oraz jej pełnomocnik złożyli wniosek by sprawa toczyła się poza Elblągiem. Sąd Najwyższy podjął już decyzję.
Sprawę po raz kolejny miał rozpatrywać Sąd Rejonowy w Elblągu. Jednak pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej złożył wniosek o wyłączenie sądów elbląskich ze sprawy.
Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej złożył wniosek, w którym wskazano, że dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga przekazania sprawy innemu sądowi. W związku z tym 28 grudnia postanowieniem elbląskiego sądu, wniosek skierowano do Sądu Najwyższego w Warszawie, który podejmie decyzję czy proces ruszy w Elblągu, czy w innym sądzie
– zauważała miesiąc temu sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Ze względu na to, że w pierwszym rozpoznaniu jawność postępowania była wyłączona, więc o tym co znajduje się we wniosku można też mówić niewiele.
We wniosku wskazano, że ratownicy medyczni z natury rzeczy współpracują z organami ścigania, drugi argument natomiast dotyczy pracy mediów. Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej uważa, że ze względu na obawę ewentualnej wtórnej wiktymizacji pokrzywdzonej lepiej byłoby, gdyby sprawa nie toczyła się w Elblągu
- dodawała sędzia Dorota Zientara.
Sąd Najwyższy w Warszawie podjął już decyzję czy ponowny proces będzie toczył się w Elblągu czy w innym sądzie.
W sprawie II K 722/15 (tzw. gwałt kaliningradzki), postanowieniem z dnia 27 stycznia 2016 r. Sąd Najwyższy odmówił uwzględnienia wniosku o przekazanie sprawy w trybie art. 37 kpk. Terminu rozprawy jeszcze nie wyznaczono (akta zwrócono 3 lutego)
– poinformowała dziś rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Elblągu.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 12 września 2013 roku w czasie szkolenia dla personelu elbląskiego szpitala, które miało miejsce w Kaliningradzie. Pokrzywdzona przebywała tam, jako tłumaczka. Po zakończonym kursie w jednym z kaliningradzkich hoteli doszło do gwałtu oraz przemocy, a ofiarą stała się tłumaczka. Pokrzywdzona jako osoby winne wskazała dwóch ratowników medycznych ze Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu. Kobieta zgłosiła sprawę na policję zaraz po powrocie ze szkolenia. W ubiegłym roku Prokuratura Rejonowa, która prowadziła postępowanie w tej sprawie, skierowała akt oskarżenia przeciwko ratownikom. Jednemu z mężczyzn postawiono zarzut zgwałcenia oraz tzw. Innych czynności seksualnych, drugiemu dopuszczenie się tzw. Innych czynności seksualnych.
Proces ratowników medycznych toczył się przez rok czasu, od maja 2014. Ze względu na zbyt delikatny charakter sprawy sąd zdecydował o wyłączeniu jawności procesu. Pokrzywdzona została przesłuchana w obecności psychologa oraz psychiatry w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym w Elblągu. Oskarżeni przez cały czas trwania procesu utrzymywali, że są niewinni i nadal pracowali w szpitalu. W czasie trwania postępowania sądowego przesłuchano 17 świadków. Po roku czasu, 13 maja br. Sąd wydał wyrok skazujący w tej sprawie.
Mariusz C. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby 5 lat oraz zapłatę zadośćuczynienia w wysokości 30 tys. zł. Natomiast Jarosław G. otrzymał wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby lat 3. Dodatkowo miał zapłacić pokrzywdzonej 10 tys. zł zadośćuczynienia.