Dwa lata temu w mediach zawrzało po tym, jak pojawiła sie w nich informacja o zatrzymaniu Samira S., Rosjanina mieszkającego w Elblągu, podejrzanego o zabójstwo trzyosobowej rodziny w Gdańsku. W toku prowadzonego śledztwa mężczyzna wielokrotnie zmieniał zeznania i odpierał zarzuty, stawiane mu przez gdańską prokuraturę. Grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.

Do zdarzenia doszło w marcu 2013 roku. W jednej z gdańskich kamienic przy ul. Długiej dokonano zabójstwa rodziny K. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jednak dzięki mobilizacji funkcjonariuszy odnaleziono go w Elblągu. Okazał się nim 32- letni wówczas Samir S., obywatel Rosji. Był zaskoczony, gdy do jego mieszkania dostali się gdańscy i elbląscy policjanci, wspierani przez Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny, ale nie stawiał oporu.

W toku prowadzonego śledztwa podawał wiele różnych wersji przebiegu wydarzeń i nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Ustalono, że motywem zbrodni był prawdopodobnie rabunek, bowiem w mieszkaniu podejrzanego znalezniono broń i skradzione militaria. Wyjaśnienia, jakie składał Rosjanin sugerują, iż nie miał on zamiaru dokonywać morderstwa. Wszystko, jak twierdził, było wynikiem kłótni z Adamem K., do któego przyszedł, by ten pomógł mu wycenić pewien przedmiot.

Rzecznik prasowy gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej poinformował, że dziś zakończono śledztwo w sprawie potrójnego morderstwa. Do Sądu Okręgowego w Gdańsku wpłynął akt oskarżenia przeciwko Samirowi S. Rosjanin został oskarżony o potrójne zabójstwo, kradzież i nielegalne posiadanie broni. Mowa o pistolecie Walther P22, który był narzędziem zbrodni.