Schował się przed policjantami wchodząc pod… zaparkowany samochód
fot. KMP Elbląg
Policjanci zatrzymali jednego z mężczyzn podejrzanych o kradzież skutera z posesji w miejscowości Kępa Rybacka pod Elblągiem. Sprawcy jeden z nich rozebrali na części, drugi… spalili, ponieważ zepsuł się i nie mogli go uruchomić. Teraz odpowiedzą przed sądem za kradzież. Może im grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce kilka dni temu w miejscowości Kępa Rybacka. Tam z terenu jednej z posesji dwaj sprawcy skradli dwa motorowery. Pomysł na kradzież zrodził, gdy obaj przejeżdżali tamtędy rowerami. Jeden z mężczyzn powiedział, że wie kto ma w okolicy skutery. Wtedy wpadli na pomysł, że je ukradną. W tym celu dostali się na posesje wspomnianej osoby i wyprowadzili z niezamkniętej stodoły dwa motorowery. Aby nie robić hałasu odpalili je już poza posesją. Następnie na włączonych już maszynach wyruszyli w „długą” podróż po okolicznych: miejscowościach, polnych drogach itp. miejscach. Trwała ona do 3 nad ranem. Wtedy to jeden ze skuterów odmówił posłuszeństwa. Kierujący nim 18-letni Dariusz S. postanowił, że skoro skuter nie chce zapalić to on go „zaraz zapali”. W tym celu wylał ze zbiornika trochę paliwa i podpalił skuter. Maszyna doszczętnie spłonęła. Obaj mężczyźni wrócili do domów wspólnie na jednym motorowerze. Następnego dnia został on rozebrany na części i sprzedany. Policjanci odzyskali część elementów motoroweru. Gdy funkcjonariusze przyjechali, po 18-letniego Dariusza S., aby go zatrzymać, ten schował się przed nimi wchodząc pod zaparkowany na posesji samochód. Zabieg ten zupełnie mu nie pomógł w uniknięciu odpowiedzialności. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Teraz może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu