› polityka
13:30 / 28.05.2018

Senator Jerzy Wcisła o kulisach interwencji Straży Marszałkowskiej i sytuacji niepełnosprawnych

Senator Jerzy Wcisła o kulisach interwencji Straży Marszałkowskiej i sytuacji niepełnosprawnych

fot. Marcin Mongiałło

Senator RP Jerzy Wcisła opowiedział dzisiaj (28 maja) o kulisach interwencji Straży Marszałkowskiej, proteście oraz dramatycznym położeniu osób niepełnosprawnych.

Blisko 5 milionów osób w Polsce to osoby niepełnosprawne, czyli takie, które same sobie nie poradzą. W moim odczuciu sytuacja z niepełnosprawnymi pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość wcale nie stoi po stronie słabszych. Daje pieniądze tam, gdzie jest korzyść polityczna. Jeżeli ma przekazać pieniądze osobom niepełnosprawnym, które zazwyczaj nie są aktywne politycznie, to nie daje.

– przekonywał senator.

21 maja w Elblągu podczas demonstracji solidarności z protestującymi w Sejmie rodzicami z dziećmi niepełnosprawnymi, kilkudziesięciu elblążan podpisało się pod hasłem „Elbląg solidarny z rodzicami osób niepełnosprawnych”. Poproszono mnie o przekazanie tych podpisów protestującym. 26 maja pojechałem do Warszawy, by przekazać ten – w rzeczy samej bardzo niewinny – dokument, ale jak każde poparcie ważny dla protestujących dowód, że nie są w Polsce osamotnieni. Ani przez myśl mi nie przeszło, że mogę mieć trudności z wejściem z tym dokumentem do Hotelu Poselskiego. Przecież zasadą było, że Straż nigdy nie kontroluje parlamentarzystów. Wcześniej wnosiłem legalnie żywność protestującym, bo tylko parlamentarzyści mogli to robić. 

– przypomniał parlamentarzysta.

26 maja, senator Jerzy Wcisła bezskutecznie próbował się przekazać na ręce protestujących w Sejmie rodziców osób niepełnosporawnych deklarację elblążan, którzy wyrazili poparcie dla postulatów tej grupy. Był to kawałek brystolu, o wymiarach około ok 60 na 100 cm, na którym mieszkańcy naszego miasta złożyli kilkadziesiąt podpisów. Aby dostać się do swojego pokoju w sejmowym hotelu, senator musiał przejść przez specjalną bramkę. Straż Marszałkowska uniemożliwiła mu przekazanie brystolu z podpisami, odbierając złożony w tubę rulon.

Po kontroli i prześwietleniu bagażu, przejściu przez bramki, kazano mi otworzyć tubę i rozwinąć arkusz. Po zobaczeniu treści Strażnicy stwierdzili, że z arkuszem nie wejdę do hotelu... Na pytanie o podstawy do takiej decyzji usłyszałem, że to zarządzenie marszałka Sejmu. Oświadczyłem, że senatora zarządzenia sejmowe nie dotyczą. Bez skutku. Musiałem złożyć do depozytu, poświadczono odbiór. 

 

Z małą kopią postanowiłem pójść do protestujących. Jakież było moje zdziwienie, gdy między hotelem a senatem na kolejnym punkcie kontrolnym zostałem zatrzymany i wylegitymowany. Funkcjonariusz poinformował mnie, że bez legitymacji NATO nie mam prawa wejść na teren Sejmu i Senatu. Nie dotarłem więc do protestujących, nie wykonałem zadania, o które prosili mnie mieszkańcy Elbląg – czyli mojego okręgu wyborczego.

– senator przedstawił kulisy działania Straży Marszałkowskiej.

Pojawiły się sugestie, że senator mógł działać w sposób niekonwencjonalny. 

Jako senator działam w sposób legalny, otwarty, niczgeo nie ukrywam i nie ma zamiaru tego robić. Jak można przejść przez bramki na lotnisku niezauważonym, jeśli ochrona podejmuje decyzję, żeby przez te bramki cię nie przepuścić. Moje bagaże przeszły przez przeglądarkę i były w rękach strażników. Wszystkie wejścia do Sejmu i Senatu były obstawione przez Strażników Straży Marszałkowskiej. Otrzymałem informację, że inny senator – Tomasz Grodzki ze Szczecina również nie został wpuszczony na teren Sejmu.

– porównywał i obrazowo przedstawiał swoją sytuację Jerzy Wcisła. 

Będziemy jako opozycja działali przeciwko takim praktykom

– dodał elbląski parlamentarzysta.

Senator uważa, że marszałek Sejmu nadużył swoich uprawnień, wprowadzając takie restrykcje wobec senatorów. Dlatego w dniu dzisiejszym wysyłał protest do marszałka Senatu, w którym zadał szereg pytań:

  • dlaczego marszałek Senatu wydaje zarządzenia, które obowiązują senatorów? Pytam marszałka Senatu, czy akceptuje taki tryb? 
  • czy Straż Marszałkowska posiad kompetencje cenzora politycznego? Bo strażnik przeczytał i uznał, że taka treść jest niebezpieczna.
  • na czym polegało zagrożenie dla Zgromadzenia Parlamentów NATO z tego powodu, że ten dokument znalazł by się w moim pokoju?
  • a jeżeli ŻADNE to czy marszałek Sejmu nie wykorzystał Zgromadzenia NATO do ograniczenia wolności senatorów?
  • dlaczego uniemożliwiono mi wstęp do Senatu – miejsca, w którym znajdują się informacje i materiały niezbędne dla pełnienia mandatu senatora? 
  • no i dlaczego – odbierając mi oświadczenie - uniemożliwiono mi przekazanie przesłania od mieszkańców Elbląga do protestujących w Sejmie? Przecież wykonywanie mandatu senatora polega także na reprezentowaniu swoich wyborców.

Parlamentarzysta nie zamierza pozostawić tej sprawy. 

Takie decyzje są gwałtem na niezbywalnych prawach i wolnościach senatora, zapisanych w Konstytucji RP, ustawie o wykonywaniu mandatu posła lub senatora i w regulaminie Senatu RP. Dlatego protestuję. Od odpowiedzi będę uzależniał dalsze postępowanie. Uważam, że elblążanie powinni wiedzieć, dlaczego dokument nie trafił do protestujących. Ale we wtorek znowu zawiozę go do Warszawy i przekażę protestującym, którzy chcą z takich dokumentów zrobić wystawę. Będą na niej podpisy elblążan.

– zakomunikował sanator Jerzy Wcisła. 

25 maja w godzinach rannych przedstawiciele partii opozycjnych podpisali "Pakt solidarnościowy", w którym zapowiadają dążenie do spełnienia czterech postulatów na rzecz osób niepełnosprawnych: wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego, reformę systemu orzecznictwa, wsparcie w dostępności do urzędów i miejsc pracy oraz wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie "realizacji karty praw osób z niepełnosprawnościami". 

Protestujący wracają do domów. Wykąpią się, odpoczną, rozpłaczą w objęciach bliskich. Ale my dzięki nim już żyjemy w innej Polsce. Już wiemy, że około 5 mln niepełnosprawnych jest naszym narodowym wyrzutem sumienia. Już wiemy, że musimy nimi się zająć. I wiemy, że PiS nie jest partią, która rozumie potrzeby narodu, że wszystkie wcześniejsze rozdawnictwa nie były dyktowane potrzebą serca, ale kalkulacją polityczną. Oni tymi pieniędzmi chcieli przekupić naród. Niepełnosprawni są wyrzutem sumienia i są zbyt małą grupą wyborców, by w nich inwestować, dlatego PiS na nich pieniędzy wydawać nie chce. Ale "Pakt solidarnościowy", deklaracje polityków, obudzona wrażliwość społeczna to są fakty, które muszą wkrótce zaowocować. Nie udało mi się dostarczyć dowodu poparcia od elblążan, ale to tylko to kwestia czasu.

– poinformował senator Jerzy Wcisła. 

Przypomnijmy, że rodzice niepełnosprawnych dzieci okupowali Sejm RP już kilka lat wcześniej, w 2014 roku. 18 kwietnia bieżącego roku rozpoczęli kolejny protest, domagając się podwyżki renty socjalnej i wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia. 27 maja, po 40 dniach, protest został zawieszony.

Najważniejszy postulat dotyczący ustanowienia 500 zł dodatku w żywej gotówce nie został spełniony. Realnie udało się protestującym jedynie podnieść o 130 zł netto rentę socjalną. Od czerwca wzrośnie ona netto z 745,18 zł do 878,12 zł (czyli o 19%).

Kilkudziesięciu elblążan podpisało się pod hasłem „Elbląg solidarny z rodzicami osób niepełnosprawnych”

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%