› sport
16:25 / 11.11.2014

Skuteczna Olimpia wygrywa. Bojas zdobył bramkę

Skuteczna Olimpia wygrywa. Bojas zdobył bramkę

fot. Bartłomiej Ryś

W najciekawszym spotkaniu w tej rundzie Olimpia Elbląg wygrała 1-0 na własnym stadionie z zajmującą drugie miejsce w lidze Olimpią Zambrów. Rywal narzucił bardzo trudne warunki, więc tym bardziej zwycięstwo jest na wagę złota. Gol Jakuba Bojasa otworzył nam autostradę w kierunku barażów.

Jak strzelano bramki?

1-0 82 minuta – Olimpia Elbląg przyjmuje ataki zambrowian. Na trybunach czuje się, że to goście prowadzą grę. Elblążanie starają się kontratakować, a to w stosunku do pierwszej części spotkania, było domeną rywala. Wydawało się, że obrońcy gości zdołają wyprowadzić piłkę z własnego pola karnego. To się jednak nie udało, ponieważ Damian Szuprytowski wykazał się determinacją i zaskoczył niezorientowanego zawodnika zambrowian przejmując piłkę. Minął jeszcze przeciwnika i zagrał do niepilnowanego Bojasa, który mając przestrzeń w polu karnym posłał futbolówkę do bramki.

Dlaczego wygrała Olimpia Elbląg?

Miała po prostu więcej szczęścia, jednak ten element jest w sporcie potrzebny. Widać było, że obydwa zespoły darzą się dużym szacunkiem, znają swoje najsilniejsze strony. Mimo tego w pierwszych minutach podopieczni trenera Adama Borosa przeważali w tym spotkaniu. Prowadzili grę, byli aktywniejsi w okolicach bramki przeciwnika. Olimpia Zambrów nie potrafiła przedrzeć się by zagrozić bramce Kacpra Tułowieckiego. Najlepsze szanse dla gospodarzy miały miejsce na początku rywalizacji. W 5 minucie Anton Kołosow przejął prostopadłe podanie Radosława Stępnia, jednak zamiast posyłać piłkę w kierunku bramki chciał jeszcze minąć obrońcę, który potem wybił futbolówkę. Chwilę potem Rafał Pietrewicz groźnie strzelał z dystansu i Czapliński musiał odbijać piłkę. Zambrów stał za podwójna gardą czekając na okazje takie jak w 42 minucie kiedy to Michał Twardowski zza pola karnego strzelił obok słupka.

W drugiej części dominowała Olimpia Zambrów. Strzał Hryszki obronił Tułowiecki, potem niecelny strzał z pola karnego tego zawodnika. W 53 minucie niepilnowany był Jastrzębski jednak strzał głową minął bramkę. Nasz zespół jakby nie wiedział czy dalej atakować. Piłkarze trenera Krzysztofa Zalewskiego nie potrafili wykorzystać znakomitych sytuacji. W 70 minucie zagranie Twardowskiego minęło słupek. Jednak najlepszą okazje miał rezerwowy Michał Poduch w 72 minucie, kiedy to przejął zagranie w polu karnym i z bliska szczupakiem nie zdołał strzelić bramki. To zemściło się na graczach przeciwnika, którzy popełnili jeszcze błąd w obronie, na wagę porażki w meczu na szczycie.

Szuprytowski znów bohaterem

Zawodnik Olimpii Elbląg, którego trener ustawia na obronie, pokazał, że potrafi zmobilizować drużynę. Przejął futbolówkę i asystował przy bramce Bojasa. Oprócz niego świetne spotkanie zagrał Rafał Pietrewicz, który miał kilka udanych przechwytów.

Olimpia Elbląg tym zwycięstwem umocniła się na pierwszym miejscu w III lidze. Jednak to nie jest efekt tylko tego triumfu. W tym przypadku statystyki nie kłamią.

To było 9 zwycięstwo z rzędu gospodarzy, w tym 6 razy z czystym kontem, a bramkarze Olimpii nie wpuścili bramki od 530 minut.

Wkrótce materiał wideo

Olimpia Elbląg - Olimpia Zambrów 1-0 (0-0)

Bramki: Bojas 82'

Żółe kartki: Piotrowski - Lachowicz, Gogol

Olimpia Elbląg: Tułowiecki – Pietroń (71' Ressel), Stępień, Bojas (86' Kuczkowski), Szuprytowski, Szawara, Kowalczyk, Kołosow (71' Graczyk), Piotrowski (90' Raduszko), Iwanowski, Pietrewicz

Olimpia Zambrów: Czapliński – Gogol, Lachowicz, Dzienis, Twardowski, Kuczałek, Gul, Grzybowski, Jastrzębski (69' Poduch), Hryszko, Zapolnik
 

7
1
oceń tekst 8 głosów 88%

Zdjęcia ilość zdjęć 42